Test Epson L1800

Domowe drukowanie dobrej jakości zdjęć w dużym formacie nie musi być drogie i zarezerwowane wyłącznie dla posiadaczy grubego portfela. Udowadnia to drukarka Epson L1800.

Model L1800 to drukarka z systemem stałego zasilania w atrament. Urządzenie wykorzystuje 6 wkładów atramentowych (jasna magenta, magenta, jasny cyjan, cyjan, żółty, czarny) i działa w oparciu o technologię druku Micro Piezo oraz zmienną wielkość kropel tuszu (minimalna objętość kropli wynosi 1,5 pl). Sprzęt zapewnia wydruki o rozdzielczości 5760 x 1440 DPI i obsługuje nośniki w formatach: A3+, A3, A4, A5, A6, B5, C4, C6, DL, letter, 10 x 15 cm, 13 x 18 cm, 16:9 i legal. 

Pierwsze kroki

Duże rozmiary obsługiwanego papieru przekładają się bezpośrednio na gabaryty samej drukarki. Epson L1800 mierzy 705 x 322 x 215 mm (bez wysuniętych prowadnic papieru i kasetki z atramentami) i waży ok. 12,5 kg. Z tego względu urządzenie wymaga odpowiednio przestronnego stanowiska pracy oraz solidnej podstawy. 

Reklama

Drukarka przyjechała do nas z częściowo już napełnionymi zbiornikami atramentu i musieliśmy uzupełnić tylko te pojemniki, w których zawartość tuszu zbliżała się do krytycznie niskiego poziomu. Uniknęliśmy dzięki temu żmudnej, trwającej wg. instrukcji ok. 22 minut procedury pierwszego ładowania tuszu do drukarki. 

Samo uzupełnianie atramentu w L1800 nie jest natomiast specjalnie trudne - wystarczy zdjąć z zaczepów kasetkę z tuszem i otworzyć jej pokrywę. Wtedy uzyskamy dostęp do zasobników na poszczególne atramenty i będziemy mogli dolać do nich brakujący tusz. Niestety, jest to praca dosyć „brudna”, ponieważ napełniając pojemniki łatwo można zachlapać tuszem ręce, samą drukarkę i wszystko dookoła. Trzeba więc zachować ostrożność, bo plamy z atramentu łatwo nie schodzą. Po wszystkim należy też koniecznie zwrócić uwagę na to, czy znajdujący się przy kasetce z atramentem zawór jest otwarty. Jeśli nie, wówczas tusz nie popłynie do dysz drukujących i drukowanie nie będzie możliwe. 

Przed rozpoczęciem pracy trzeba jeszcze zainstalować na komputerze sterownik drukarki i (jeśli chcemy) dodatkowe oprogramowanie. Instalacja jest bezproblemowa i odbywa się z dołączonej do drukarki płyty CD. Oprócz sterownika znajdziemy na niej również: podręcznik drukowania Epson oraz aplikacje Easy Photo Print i E-web Print. 

Egzemplarz, z którego korzystaliśmy podczas naszych redakcyjnych testów nie był zapewne używany od dosyć dawna, więc uruchomienie drukarki zajęło trochę czasu. Nim przywróciliśmy ją do życia, konieczne było kilkukrotne przeprowadzenie wszystkich czynności serwisowych: testu dysz drukujących oraz czyszczenia i wyrównywania głowicy. Wszystkie te operacje przeprowadzić można łatwo z poziomu sterownika drukarki. Po ich szczęśliwym zakończeniu urządzenie było gotowe do działania.  

Obsługa drukarki i jakość wydruków

Najważniejsze parametry drukowania najłatwiej kontrolować za pomocą sterownika drukarki. Pozwala on określić: rodzaj drukowanego dokumentu, typ i rozmiar papieru, orientację dokumentu (pozioma lub pionowa), jakość wydruku czy ustawienia marginesów, a także wykonać wspomniane już czynności konserwacyjne (m. in. test dysz i czyszczenie głowicy). 

Epson L1800 cechuje się dużą kulturą pracy – drukarka pracuje cicho, równo, nie ma tendencji do wpadania w gwałtowne wibracje. Szybkość pracy urządzenia zależy od tego, w jakim formacie chcemy drukować i jaka ma być jakość wydruków. Przygotowanie arkusza A3+ w najwyższym dostępnym standardzie i po wyłączeniu opcji „szybkiego drukowania” może zająć nawet kilkanaście minut, ale możemy być niemal pewni, że efekt będzie bardzo przyzwoity. Oczywiście, decydujące znaczenie ma pierwotna jakość zdjęcia oraz sposób, w jaki zostało ono przygotowane w programie graficznym, ale wydruki z L1800 należy ocenić bardzo wysoko. Są one wyraźne, szczegółowe oraz wolne od smug i innych zanieczyszczeń. Drukarka nieźle radzi sobie także z odwzorowaniem barw i subtelnych przejść tonalnych.  

Oszczędność ponad wszystko 

Cechami, które w L1800 rzucają się w oczy najbardziej są jednak wydajność i oszczędność. Podczas naszych testów drukowaliśmy na papierze zwykłym (A4), papierze wizytówkowym (A4), papierze fotograficznym Epson Premium Semigloss (A4), papierze fotograficznym Epson Premium Luster (A3+) oraz papierze fotograficznym Epson Premium Glossy (A3). Łącznie zużyliśmy ok. 75 arkuszy różnego formatu (w tym ok. 30 sztuk A3 i A3+),  drukowaliśmy w maksymalnej dostępnej jakości i nie udało nam się opróżnić zasobników z atramentem. W zapasie zostało też całkiem sporo tuszu butelkach, którego nawet nie wlaliśmy do zbiorników. To bardzo dobry wynik. Jeśli prawdziwe są także zapewnienia producenta, to L1800 można wręcz uznać za wzór wydajności. Epson twierdzi bowiem, że jego urządzenie potrafi wydrukować bez uzupełniania atramentu 1500 zdjęć w kolorze lub 2600 zdjęć czarno-białych i 4700 kolorowych stron z tekstem. Japońska firma daje też gwarancję na 30 000 stron. 

Oczywiście, koszt zakupu drukarki nie jest mały (obecnie model Epson L1800 można kupić za niecałe 2500 zł), ale trzeba pamiętać, że jest to wydatek jednorazowy i że uzyskujemy dzięki niemu sprzęt zdolny do drukowania w formacie A3+. Jeśli pod uwagę weźmiemy również to, że butelkę z oryginalnym atramentem (ma aż 70 ml pojemności) można kupić za mniej niż 50 zł (wychodzi niecałe 300 zł za komplet) to okaże się, że koszty eksploatacji L1800 wcale nie są wygórowane.  

Naturalnie, wydruki pochodzące z urządzenia ze stałym zasilaniem w atrament mogą być mniej trwałe niż te z drukarek pigmentowych (bardziej narażone na blaknięcie pod wpływem słońca czy destruktywny wpływ wilgoci), ale czy różnica ta jest bardzo wyraźna? Te wątpliwości może zweryfikować jedynie upływ czasu. Jest jednak bardzo możliwe, że z punktu widzenia przeciętnego użytkownika niuanse tego typu mogą być trudne do uchwycenia lub wręcz niezauważalne. Drukarkę Epson L1800 można więc śmiało polecić tym fotografom, którzy chcą niskim kosztem uzyskać dobre wydruki w dużym formacie, lecz nie oczekują najwyższej, artystycznej jakości. L1800 jest więc rozwiązaniem w zupełności wystarczającym dla statystycznego fotoamatora, a także dobrym dla niewielkich biur i laboratoriów fotograficznych.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Epson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama