Test Dell XPS 12 9250 - hybryda 4K

Dell XPS 12 9250 /materiały prasowe
Reklama

Dell XPS 12 9250 to jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie ultrabooków konwertowalnych w ofercie amerykańskiego producenta. A zarazem pierwsze urządzenie 2w1 z ekranem 4K. Czy warto zapłacić za nie ponad 7000 zł? Tego dowiecie się z naszego testu.


Żyjemy w hybrydowym świecie. To bardzo modne słowo, które przenika do każdego aspektu naszej rzeczywistości. Kobiety robią manicure hybrydowy, jeździmy samochodami hybrydowymi i korzystamy z komputerów hybrydowych. Te ostatnie ekspresowo zyskują na popularności, bo - zgodnie z nazwą - integrują funkcje i klasycznych laptopów, i poręcznych tabletów. Każdy liczący się na rynku producent technologiczny (z wyjątkiem Apple) ma na rynku przynajmniej jedno urządzenie tego typu. Dell ma nawet kilka, a swoistą wisienką na torcie jest model XPS 12 9250.

Świetna jakość wykonania

Dell XPS 12 9250 ma obudowę wykonaną ze stopu magnezowego (podobnie jak Microsoft Surface Pro 4 - to nie jedyne podobieństwo). Całość mierzy ok 16 mm grubości, po równo 8 mm dla części z ekranem i klawiaturą. Ultrabook jest dosyć lekki - waży 1,27 kg. Zdecydowanie cięższy jest segment zawierający ekran, bo to w nim umieszczono wszystkie podzespoły.

Reklama

Konstrukcja ultrabooka XPS 12 jest bardzo solidna. Spasowanie poszczególnych elementów jest wzorowe, praktycznie niemożliwe jest wykrzywienie któregokolwiek z nich. Nic tu nie skrzypi ani nie ugina się pod punktowym naciskiem - pod tym względem Dell zasługuje, do czego nas już chyba przyzwyczaił, na piątkę z plusem.

Ekran jest pokryty warstwą hartowanego szkła Corning Gorilla Glass, dzięki czemu jest odpowiednio zabezpieczony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Całość jest koloru czarnego, co podkreśla biznesowy charakter urządzenia. Dotarcie do podzespołów komputera jest praktycznie niemożliwe bez specjalistycznych narzędzi. Przy normalnym użytkowaniu nie jest to konieczne, bo XPS 12 nie ma wentylatora, który trzeba by czyścić.

Ultrabook Dell XPS 12 9250 został wyposażony w szereg przydatnych portów komunikacyjnych, które znajdziemy w części tabletowej. Na lewym boku mamy gniazdo słuchawkowe, 2 złącza USB 3.1 z Thunderbolt 3, czytnik kart microSD, a na prawym zaś (poza przyciskiem zasilania) gniazdo blokady Noble.

Kosmiczne 4K

Wiele urządzeń 2w1 (oficjalna nazwa) to tak naprawdę tablety z fizyczną klawiaturą. Wszystkie podzespoły znajdują się bowiem w części z dotykowym ekranem, podczas gdy klawiatura jest jedynie "dodatkiem", bez którego ze sprzętu da się korzystać. Taki wniosek jest pokłosiem różnych, często naprawdę dziwnych, form montowania obu sekcji laptopa.

W przypadku XPS 12, Dell podjął najgorszą z możliwych decyzji. Nie ma bowiem żadnego fizycznego połączenia części tabletowej z klawiaturą. Ta pierwsza spoczywa w specjalnie wyprofilowanej rynience, w której nie ma żadnego łącznika - ani przy pomocy złącza, ani tym bardziej zawiasu. Jest tylko słabe, wręcz niewyczuwalne połączenie magnetyczne (nie takie mocne jak choćby w złączu MagSafe komputerów Apple). To ogromny minus opisywanego laptopa - kąta odchylenia ekranu nie można bowiem regulować. Można go ustawić tylko w takiej pozycji, w jakiej przewidział producent. A ta nie zawsze jest odpowiednia.

Sam ekran to jednak klasa sama w sobie. Sprzęt ma 12,5-calową matrycę pracującą w rozdzielczości 4K (3840 na 2160 pikseli). Ma ona błyszczący charakter, dlatego po ustawieniu przodem do słońca, ekran staje się praktycznie nieczytelny. Matryca ma odpowiednią jasność i kontrast. Wszystkie szczegóły na ekranie są bardzo dobrze widoczne, a odwzorowanie kolorów naturalne. Kąty widzenia także są na przyzwoitym poziomie, choć zawartość ekranu Della pozostanie nieczytelna dla więcej niż 2-3 osób zgromadzonych w okolicach centrum laptopa.

Zamontowany w XPS 12 9250 pod wieloma względami przypomina wyświetlacz znany z Surface Pro 4, który testowaliśmy jakiś czas temu. Oba urządzenia wydają się być świetnymi przekaźnikami treści multimedialnych. A gdy nie możemy dostrzec jakiegoś szczegółu na ekranie, zawsze można chwycić go bliżej (część tabletowa) i spojrzeć raz jeszcze.

Szybki, ale na 4 godziny

Egzemplarz XPS 12 9250, który mieliśmy okazję testować był wyposażony w procesor Intel Core m7-6Y75 (do 3,1 GHz), 8 GB pamięci RAM, dysk SSD PCIe 512 GB i układ graficzny Intel HD Graphics 515. Zamontowany procesor to najwydajniejsza jednostka Core m 6. generacji (Skylake), więc bez problemu radzi sobie on z codzienną pracą. Spadków wydajności podczas "dziennikarskiego" użycia XPS 12 nie doświadczymy żadnych. Całość działa niezwykle płynnie i podczas surfowania po internecie, i edycji dokumentów, i oglądania filmów, i modyfikacji zdjęć. Pod tym względem, nowy XPS 12 to idealna "maszyna do pisania". Zupełnie inną kwestią jest fakt, że klawiatura nie zachęca do tworzenia długich elaboratów, bo kilkugodzinne jej użycie męczy.

Niestety, Dell XPS 12 9250 nie zachwyca żywotnością baterii. Wbudowany, niewymienialny akumulator ma pojemność 28,5 Wh i wystarczy na ok. 4 godziny pracy biurowej (z włączonym WiFi) z dala od źródła zasilania. Nie jest to najbardziej ultramobilny sprzęt na świecie.

Czy warto?

Dell XPS 12 9250 to ciekawe urządzenie 2w1, które ma swoje momenty. Główną zaletą ultrabooka jest świetna jakość wykonania i ekran 4K, który może przydać się głównie do zastosowań profesjonalnych. Na uwagę zasługuje także szybkość działania i bogaty zestaw portów komunikacyjnych. XPS 12 9250 nie jest jednak sprzętem idealnym. Brak fizycznych zawiasów łączących ekran z jednostką podstawową dla wielu użytkowników będzie czynnikiem dyskwalifikującym, podobnie zresztą jak krótki czas pracy na baterii. No i tak kosmiczna cena! Dell przyzwyczaił nas, że za ich komputery mobilne trzeba płacić krocie, ale w tym wypadku 7549 zł (oficjalna cena testowanego modelu) to zdecydowanie za dużo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Laptop Dell | hybryda | konwertowalny ultrabook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy