​Dyson V11 - test

​Dyson V11 /materiały prasowe
Reklama

Testujemy najnowszy odkurzacz Dysona - model V11. Firma nazywa go inteligentnym i bezprzewodowym. Co kryje się za tymi terminami?

Dyson V11 to następca modelu V10 (test tutaj) - urządzenie Dysona jest bezprzewodowym odkurzaczem, który chociaż wyglądem przypomina pistolet z filmu lub gry wideo, w rzeczywistości jest dobrze sprawdzającym się w praktyce mobilnym gadżetem do sprzątania. 

Co w pudełku?

Po otworzeniu pudełka w środku znajdziemy sam odkurzacz, rurę oraz zestaw szczotek i końcówek, będą to kolejno: elektroszczotka High Torque (jeszcze do niej wrócimy), elektroszczotka Soft Roller do podłóg twardych, mini elektroszczotka, końcówka Combi, końcówka szczelinowa, miękka szczotka szczelinowa i szczotka do uporczywego brudu. A także stację dokującą, ładowarkę i uchwyt do akcesoriów. Całość została wykonana na wysokim poziomie.

Reklama

Jak działa Dyson V11?

W uproszczeniu można napisać, że jak mały odkurzacz do samochodu - ładujemy go, bierzemy do ręki i zaczynamy sprzątać. Jednak to byłoby zbyt duże uproszczenie. Sprzęt Dysona ma  silnik cyfrowy obracający się z prędkością 125 000 obr./min, generując siłę o wartości ponad 79 000g, wyrzucając do pojemnika mikroskopijne cząsteczki, jak pyłki, a nawet bakterie. Tyle teorii, a jak wygląda to w praktyce?

Podobne do opisanych powyżej technicznych specyfikacji oferowała również poprzednia generacja (chociaż ten model ma o 20 proc. większą moc ssania). Nowy model przede wszystkim różni się wprowadzeniem trzech trybów sprzątania, na czele z najważniejszą z opcji - Trybem Auto. Rozpoznaje on typ powierzchni, dopasowuje moc ssania, zapewniając balans pomiędzy mocą i czasem pracy odkurzacza. Ponadto inteligentnie dopasowuje się do każdego rodzaju podłogi - tak, to ostatnie zdanie jest prawdziwe. Wszystko dzięki elektroszczotkce High Torque z systemem Dynamic Load Sensor. Jak to możliwe? Jak to możliwe? Otóż w systemie Dynamic Load Sensor wewnątrz elektroszczotki High Torque i wewnątrz silnika cyfrowego Dyson V11, oraz wewnątrz baterii umieszczono mikroczipy. Te udoskonalenia pozwalają na automatyczne dostosowanie mocy ssania do rodzaju sprzątanej powierzchni i umożliwiają sprawdzanie pozostałego czasu pracy odkurzacza.

V11 ma z tyłu panel LCD wyświetlający m.in. informacje o wybranym trybie, a także szacowany czas pracy baterii. Estymacje zmieniają się zależnie od - jak napisano powyżej - powierzchni. A także od trybu - pozostałe dwa programy to Boost (intensywne czyszczenie, około 5-7 minut pracy odkurzacza) i Eco - z mniejszym ciągiem, ale gwarantującym około godziny pracy. Standardowy tryb to średnio około 40 minut działania, ale - raz jeszcze - wszystko zależy od powierzchni i odkurzacza decydującego o tym, jaki ciąg zastosować. V11 nie jest w stanie pracować podczas ładowania.

Sposób użytkowania

System filtracji odkurzacza Dyson V11 wychwytuje 99,97 proc. cząsteczek do 0,3 mikrometra. Samo czyszczenie filtra urządzenia (odkurzacz da nam znać, kiedy to zrobić) nie stanowi większego problemu, podobnie jak czyszczenie szczotek.

A sama obsługa urządzenia? Odkurzacz waży około 3 kg, a podczas sprzątania jesteśmy zmuszeni do nieustannego trzymania spustu odkurzacza - w niektórych momentach potrafi do być uciążliwe. W zestawie nie ma giętkiej rury, zatem dla niektórych użytkujących może to stanowić problem. Z drugiej strony, brak kabli oznacza wygodniejsze sprzątanie w domu i możliwość zabrania ze sobą V11 tam, gdzie go potrzebujemy - koniec ze staniem w kolejkach do odkurzacza na stacjach benzynowych.

Więcej przemyśleń na temat mocnych i słabszych stron przenośnej konstrukcji można przeczytać w teście modelu V10

Podsumowanie

Cena: około 2800 zł

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkurzacz bezworkowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy