Ukraina w kłopotach. Rosjanie już wiedzą, jak wyłączyć Starlink

Gdyby nie błyskawicznie dostarczony internet satelitarny Starlink, wojna w Ukrainie mogłaby wyglądać zupełnie inaczej i zakończyć się już dawno temu... porażką Kijowa, ale wiele wskazuje na to, że Rosjanie mogli w końcu znaleźć sposób na cudowną technologię Elona Muska.

Gdyby nie błyskawicznie dostarczony internet satelitarny Starlink, wojna w Ukrainie mogłaby wyglądać zupełnie inaczej i zakończyć się już dawno temu... porażką Kijowa, ale wiele wskazuje na to, że Rosjanie mogli w końcu znaleźć sposób na cudowną technologię Elona Muska.
Gdyby nie Starlink, wojna w Ukrainie mogłaby zakończyć się już dawno temu... porażką Kijowa /Maxym Marusenko/NurPhoto /Getty Images

Co robi rosyjski żołnierz, kiedy znajdzie terminal Starlink? Stolik kawowy... A mówiąc całkiem poważnie, chociaż ostatnio widzieliśmy technologię Elona Muska w takim wydaniu, to w rzeczywistości dostarczony Ukrainie przez Zachód internet satelitarny jest solą w oku Kremla od początku wojny. Okazał się bowiem kluczowy dla ukraińskiego wojska, które polega na tych małych przenośnych terminalach do komunikacji na polu bitwy i przekazywania danych wywiadowczych. I podczas gdy siły rosyjskie są w stanie uniemożliwić lub mocno utrudnić Ukraińcom korzystanie z innego sprzętu komunikacyjnego, w tym radia i telefonów komórkowych, sygnały satelitarne trudniej jest zakłócić.

Reklama

Kreml od miesięcy walczy z Elonem Muskiem

Nic więc dziwnego, że rosyjscy politycy straszą zestrzeleniem amerykańskich satelitów, które mają rzekomo "wykraczać poza ustalone nieszkodliwe wykorzystanie technologii kosmicznych", a specjaliści od technologii wojskowych szukają sposobów na te urządzenia. W grudniu 2022 roku usłyszeliśmy o systemie "Borszczewik", opracowanym przez rosyjską firmę zbrojeniową Sestroretsk Arms Factory, który ma lokalizować anteny Starlink w odległości do 10 kilometrów, a w kwietniu tego roku The Washington Post informował o tajnym raporcie, z którego wynikało, że Moskwa od miesięcy eksperymentuje ze swoimi elektronicznymi systemami bojowymi Tobol, próbując zakłócić działanie Starlink w Ukrainie.

I chociaż dokument, który wyciekł do sieci za pośrednictwem platformy komunikacyjnej Discord, nie wskazuje, czy którykolwiek z rosyjskich testów zakończył się sukcesem, to potwierdza coś, o czym mówiło się od dawna - system opracowany przez Kreml "do ochrony własnych satelitów", może zostać wykorzystany do atakowania systemów przeciwnika.

Co więcej, najnowsze informacje od ukraińskich żołnierzy sugerują, że coś ewidentnie jest na rzeczy. Jak twierdzi oficer o pseudonimie "Madziar", dowódca samodzielnej taktycznej grupy rozpoznania powietrznego "Ptaki Madziara", która zasłynęła walkami w Bachmucie, Rosjanie otrzymali technologię, która pozwala zagłuszyć Starlink na froncie. Jego zdaniem system ten jest już nie tylko testowany, ale i przygotowywany do masowej produkcji.

"Madziar" zapewnia jednocześnie, że informacje te zostały przekazane właściwym organom i wzywa kompetentne osoby do pracy nad zunifikowanymi środkami zaradczymi, podkreślając ogromne znaczenie łączności satelitarnej:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Starlink | Rosja | Internet satelitarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy