Przezroczysty telewizor od LG to hit czy kit? Sprawdzam!

Kojarzycie ten filmik, na którym starsza kobieta odpowiada na pytanie słowami “A komu to potrzebne”? Mniej więcej tak wyglądałem na stoisku LG podczas targów CES 2024, gdy zobaczyłem przezroczysty telewizor. Wygląda świetnie, ale no właśnie - jak to wykorzystać?

Ciekawostka rodem z przyszłości

Jedną z ciekawszych nowości na tegorocznych targach w Las Vegas był bez wątpienia przezroczysty telewizor, czyli LG Signature OLED T. 77-calowe dzieło koreańskich inżynierów odróżnia od podobnych projektów to, że nie jest to jeszcze koncept, a już w zasadzie niemal gotowy projekt, który ma trafić na rynek jeszcze w tym roku. Zobaczenie go na żywo w pełnej krasie robiło wrażenie - ekran faktycznie jest przezroczysty i bez trudu widać to, co za nim.

Reklama

Specjalna powłoka zasłaniająca tył pozwala zwiększyć kontrast, a wyświetlony obraz jest widoczny w pełni i w wysokiej jakości. W krótką chwilę zamienimy telewizor w “tradycyjny" wyświetlacza, a w razie potrzeby ponownie odkryjemy jego funkcję, tym samym sprawiając, że to, co za nim znów jest widoczne. To niesamowity gadżet, który budzi masę wątpliwości. Dlaczego?

Przezroczysty telewizor brzmi super

Głównym powodem mojego sceptycyzmu jest brak klarownego powodu, dla którego warto byłoby się zaopatrzyć w taki ekran. Przedstawiciele LG mówią wprost - to produkt dla tych, którzy szukają czegoś innego. Niewątpliwie ekran ten wyróżnia się na tle konkurencji (a nawet innych telewizorów LG), jednak nie tylko pozytywnie. Okazuje się bowiem, że choć jest ekstrawagancki i przezroczysty, to w niektórych aspektach kuleje.

Mowa choćby o jakości obrazu. Ta widocznie odbiega od standardu serii G od LG. W modelu Signature OLED T brakuje na przykład technologii Micro Lens Array, na czym cierpi jasność ekranu. Zakładając, że będzie to najdroższy ekran w ofercie (co jest możliwe), taka wada razi dość mocno. Owszem, gros użytkowników i tak jej nie zauważy, jednak wydając tyle pieniędzy na telewizor, mamy powody do oczekiwania wszystkich usprawnień i technologii, jakie tylko są dostępne.

Zabawka dla wybranych - czy są chętni?

No właśnie, tyle pieniędzy - czyli ile dokładnie? Dokładnie nie wiadomo, ale pewne jest, że tanio nie będzie. Dla przykładu bezprzewodowy telewizor OLED od LG z ubiegłego roku został wyceniony na 5 tysięcy dolarów, a model zwijany to aż 100 tysięcy - dziś w Polsce można go znaleźć za około pół miliona złotych. To astronomiczne wręcz kwoty. Czy przezroczysty TV również będzie tak drogi? Obstawiam, że pół miliona to w tym wypadku za dużo, ale na pewno nie znajdziemy go w strefie dobrych cen elektromarketów.

Kwestia zasobności portfela to jedno, ale pozostaje też inny problem. Jak z wytrzymałością? Telewizory są eksploatowane dość mocno, a w tym wypadku chodzi nie tylko o sam wyświetlacz, ale i powłokę, która naprzemiennie wysuwa się i chowa. To dzięki niej całość może stawać się przezroczysta lub przeciwnie. Czy istnieje ryzyko, że w relatywnie krótkim czasie coś zacznie się zużywać, a efekt będzie coraz gorszy? Jasne i jest to pewien problem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: LG | telewizor | tv | CES 2024 | OLED
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy