Gdzie jest minister cyfryzacji? W nowym rządzie go nie ma!

Poniedziałek 27 listopada upłynął pod znakiem zaprzysiężenia nowego rządu. Tego samego dnia ze stanowiskiem w resorcie pożegnał się były już minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Problem w tym, że propozycja nowego rządu nie zakładała obsadzenia tego stanowiska. Kto w takim razie będzie zajmować się polską cyfryzacją?

Co się stało z ministerstwem cyfryzacji?

W zaprezentowanym w poniedziałek składzie nowego rządu zabrakło miejsca dla ministra cyfryzacji. Wraz z oficjalnym odejściem Janusza Cieszyńskiego z resortu cyfryzacji, ministerstwo pozostaje bez szefa. Czy oznacza to, że resort czekają duże zmiany?

Nie ma co liczyć na ewentualne "dowołanie" kolejnego ministra, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Oficjalne zaprzysiężenie rządu miało miejsce w poniedziałek 27 listopada, a brak wskazania konkretnej osoby do rangi szefa ministerstwa świadczy o tym, że taka teka po prostu nie została przyznana. Jakie scenariusze mogą czekać polską cyfryzację w obliczu takiej sytuacji?

Reklama

Kto rządzi ministerstwem cyfryzacji?

Zacznijmy od tego, że przedstawiona sytuacja nie jest bezprecedensowa. O ile działania ministerstwa w ostatnim czasie były bardzo widoczne, to jednak sam resort miał pewne przerwy w funkcjonowaniu. Jedna z nich zakończyła się jeszcze w tym roku, a trwała od... października 2020 roku. Jak to możliwe, że całkiem istotny resort tak długo nie istniał?

Wszystko za sprawą przeniesienia kompetencji resortu w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W latach 2015-2020 za szefostwo w ministerstwie cyfryzacji odpowiadali kolejno Anna Streżyńska i Marek Zagórski, który opuścił resort w październiku 2020 roku. Wtedy zadania urzędu przeszły w ręce premiera Mateusza Morawieckiego, a obsługa działu informatyzacji rządowej (cyfryzacji) trwała tak do 6 kwietnia 2023 roku.

Dopiero wtedy ministerstwo objął Janusz Cieszyński, który jednak w krajowej cyfryzacji działał już wcześniej, m.in. w 2021 roku, gdy piastował urząd pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Oznacza to, że dopiero co zaprzysiężony rząd nie przewiduje osobnego resortu i zakłada powrót do wcześniejszych zasad funkcjonowania - np. w obrębie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Jak się nazywa minister cyfryzacji? Poznamy to w grudniu

Nie da się pominąć faktu, iż dopiero co zaprzysiężony rząd ma małe szanse na otrzymanie wotum zaufania. To oznacza, że już za dwa tygodnie sformowany zostanie nowy, tym razem przez stronę opozycyjną. Pewne jest, że wówczas znajdzie się miejsce dla resortu i wiemy, kto zostanie ministrem cyfryzacji - a przynajmniej kto ma największe szanse na objęcie stanowiska.

Zgodnie z dotychczasowymi doniesieniami, najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada przyznanie teki Krzysztofowi Gawkowskiemu z Nowej Lewicy. Ostateczny skład poznamy jeszcze w grudniu.

Po co jest ministerstwo cyfryzacji?

Ministerstwo cyfryzacji w Polsce odpowiada za szereg projektów, włączając w to informatyzację administracji publicznej i spraw obywatelskich, choć nie tylko. Jednym z flagowych projektów ostatnich lat była zdecydowanie aplikacja mObywatel i wprowadzony we wakacje mDowód osobisty, który zrównano mocą prawną z fizycznym odpowiednikiem.

To jednak nie wszystkie projekty, bo innym głośnym działaniem było np. wspieranie kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. To właśnie w tym roku do rąk czwartoklasistów trafiły laptopy dla uczniów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama