Czy system Patriot mógł zestrzelić myśliwiec Su-34 na terytorium Rosji?

W ostatnim czasie rosyjskie myśliwce nie mają najlepszej passy. Nie tak dawno Su-34 podczas lotu zgubił bombę, która spadła na ulicę w rosyjskim mieście Biełgorodzie. Teraz okazuje się, że za katastrofą jednej z maszyn może stać system obrony przeciwrakietowej Patriot. Zestaw umiejscowiony został w Kijowie, a do zestrzelenia dojść miało na terytorium Rosji.

Su-34 zestrzelony przez Patriot?

Zdaniem Ukraińców, system Patriot rozmieszczony w ich kraju osiąga ostatnio niebotyczne sukcesy. Miał zdołać zestrzelić 6 rakiet Kindżał, hipersonicznej broni stosowanej przez Rosję, a na dodatek poradził sobie z myśliwcem Su-34. Czy informacje na temat rozprawienia się z rosyjskim samolotem są prawdziwe i czy to w ogóle możliwe?

Reklama

Możliwe jak najbardziej jest, a o samym fakcie zestrzelenia samolotu przy wykorzystaniu systemu obrony przeciwrakietowej poinformowało CNN, powołując się na amerykański Departament Obrony i Kongres. Przyczynił się do tego zasięg rażenia Patriotów - jest o wiele większy niż inne systemy znajdujące się na wyposażeniu ukraińskiej armii.

System Patriot - Ukraińcy mogą korzystać do woli

Przy okazji informacji o zestrzeleniu rosyjskiego myśliwca Amerykanie poinformowali, że system Patriot znajduje się na wyposażeniu ukraińskiej armii i jest w jej pełnym władaniu. Oznacza to, że właśnie Ukraińcy decydują co, gdzie i kiedy trafi. To inna sytuacja niż w przypadku części uzbrojenia, które pochodzi z USA. Mowa tu m.in. o HIMARS - systemie artylerii rakietowej. W tym wypadku to do Pentagonu należy wskazanie celu, wykonanie zaś leży po stronie ukraińskiej.

Zestrzelenie Su-34 przez system Patriot potwierdza, że uzbrojenie to jest dużym wsparciem dla broniącej się strony, która od samego początku wojny nie może ostatecznie uporać się z bombardowaniami i działaniami rosyjskich sił powietrznych. Taki sukces nie przysłania jednak tego, co zdaniem Ukrainy jest w tym momencie wojny kluczowe.

F-16 dla Ukrainy

Mowa oczywiście o myśliwcach F-16, o które Ukraina zabiega już od dawna. Samoloty, które znajdują się na wyposażeniu m.in. Polskich Sił Powietrznych trafią w końcu do naszych wschodnich sąsiadów. Taką decyzję podjął Joe Biden, prezydent USA. Nie wiadomo jednak kiedy, ani też które państwa dostarczą wojskowy sprzęt Ukraińcom. Co ważne, nie będą one wykorzystywane podczas ewentualnej kontrofensywy.

Do tej pory kwestia przekazania myśliwców F-16 budziła na szczeblu międzynarodowym spore wątpliwości. Zachód nieszczególnie chciał spełnić prośbę kraju broniącego się przed rosyjską inwazją. Głównie z uwagi na fakt zainstalowania przez Rosjan zaawansowanych systemów przeciwlotniczych, które od samego początku wojny stwarzają duże kłopoty w przedzieraniu się Ukraińców na rosyjskie pozycje. Być może to już niedługo ulegnie zmianie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Su-34 | myśliwiec | Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy