Zwłoki niemowląt z hełmami zrobionymi z dziecięcych czaszek

​Archeolodzy odkryli zwłoki dwojga niemowląt pochowanych ok. 2100 lat temu. Zaskakujące jest to, że na głowach miały one "hełmy" wykonane z czaszek innych dzieci.

Szczątki dwójki niemowląt znaleziono przy dziewięciu innych grobach w miejscu znanym jako Salango, na wybrzeżu środkowego Ekwadoru. Naukowcy twierdzą, że jest to jedyny znany przypadek, w którym czaszki dzieci były używane jako hełmy dla niemowląt. Nie wiadomo, co doprowadziło do ich śmierci.

Hełmy zostały ciasno umieszczone na głowach niemowląt. Szokujące jest to, że czaszki przerobione na hełmy w momencie zakładania miały na sobie skórę, bo bez tego, nie przylegałyby ściśle do siebie.

Co ciekawe, znaleziono także paliczki (kości tworzące przednią część stopy, palców stóp i palców rąk) wciśnięte między głowę niemowlęcia i hełm. Nie wiadomo, do kogo należały paliczki. Zaawansowane techniki analityczne, wykorzystujące DNA i izotopy strontu, mogą pomóc w identyfikacji właścicieli kości.

Naukowcy nie są pewni, dlaczego hełmy wykonane z czaszek zostały umieszczone na głowach niemowląt. Może być to "próba zapewnienia ochrony dusz". W pobliżu zwłok znaleziono figurki religijne, które mogłyby potwierdzać tę tezę.

Możliwe, że znalezione ciała dwóch niemowląt były częścią większej, rytualnej grupy ofiarnej. Potrzebne są jednak dodatkowe dowody, by to potwierdzić.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Archeologia | rytuały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy