Znamy charakterystykę najnowszych okrętów Royal Navy

Brytyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało projekt najnowszego okrętu Królewskiej Marynarki Wojennej, który wejdzie do służby przed końcem 2020 roku. Co charakteryzuje tą supernowoczesną jednostkę?

Nowe okręty typu 26 zastąpią fregaty rakietowe typu Duke (23), wprowadzone do służby w 1989 roku. Plany ich opracowania narodziły się na początku lat 90., a intensywne prace nad projektem ruszyły w 2010 roku. Powierzono je wtedy międzynarodowemu koncernowi zbrojeniowemu BAE Systems i to właśnie on jest odpowiedzialny za ostateczny kształt okrętu. - Typ 26 będzie kręgosłupem Royal Navy w nadchodzących dziesięcioleciach. Został stworzony z myślą o łatwych do przeprowadzenia modernizacjach i dostosowywaniu do zmieniających się zagrożeń - powiedział Peter Luff, tamtejszy minister obrony.

Wyposażenie i ogólna charakterystyka okrętu pozostają zgodne z współczesnymi standardami technologii wojskowej. Będzie w związku z tym niewykrywalny dla radarów i naszpikowany dodatkowym wsparciem w postaci bezzałogowych aparatów latających, i pływających. Nie zabrakło również "hangaru" dla helikopterów Merlin lub Wildcat. Do bezpośredniej wymiany ognia posłużą pionowe silosy rakietowe i pokładowe działa średniego kalibru. Kadłub okrętu mierzy 148 metrów długości, a całość ma wyporność rzędu 5,4 tys. ton.

Reklama

Obecny plan zakłada budowę 13 jednostek, które rozpoczną służbę za około 7-8 lat. Tamtejsze Ministerstwo Obrony nie zdradzi jednak dokładnej liczby zamówień, dopóki nie zostanie ujawniony przybliżony koszt jednego egzemplarza. Brytyjczycy liczą, że "dwudziestkąszóstką" zainteresują się także inne kraje. W roli jednego z potencjalnych odbiorców najczęściej wymienia się Brazylię. A na atrakcyjność oferty wpływa jej uniwersalny charakter.

- T26 GCS będzie wielozadaniowym okrętem wojennym, który sprawdzi się w złożonych operacjach bojowych, obronnych, antypirackich i ratunkowych na całym świecie - dodaje Richard Scott z Brytyjskiej Marynarki Wojennej.

Cały projekt określany jest mianem kamienia milowego - zarówno ze względu na jego uniwersalne właściwości, jak również wpływ na brytyjski rynek stoczniowy. Dzięki niemu pracę znajdą tysiące osób.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy