Za 15 lat roboty zastąpią prawników

Jeszcze przed 2030 r. prawników mogą zastąpić zaawansowane superkomputery. Wszystko z powodu intensywnego rozwoju sztucznej inteligencji.

Takie wnioski wyciągnęła firma konsultingowa Jomati Consultants LLP, której najnowszy raport odważnie nakreśla wizję najbliższych lat. Maszyny obdarzone sztuczną inteligencją są dobrym materiałem na prawników, bo bardzo dobrze radzą sobie z przetwarzaniem dużych ilości danych. To może wyraźnie skrócić czas potrzebny prawnikowi do przeanalizowania danej sprawy, co wyraźnie ograniczyłoby, a finalnie nawet wyeliminowało czynnik ludzki z sali sądowej.

Nie wszyscy są jednak są zdania, że takie zmiany mają sens. Cieszący się dużą renomą w branży i 48-letnim doświadczeniem na karku, Ken Chasse przekonuje, że pomoc prawna nie może być zautomatyzowana. Każda sprawa jest inna, dlatego wymagane jest indywidualne podejście do niej, a tego nie da się zamknąć nawet w najbardziej wyszukanych algorytmach.

Niestety, takich głosów jest coraz mniej. Zwłaszcza, że za skutecznością robotów stoją statystyki. Jeżeli maszyna będzie prawidłowo wykonywała czynności do tej pory powierzane ludziom, ale do tego znacznie szybciej, może to wpłynąć na poprawę efektywności pracy prawników. A przecież w sądownictwie, jak w każdej innej usłudze publicznej, chodzi o to, by wszelkich petentów jak najszybciej odesłać do domów. Najlepiej zadowolonych.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sztuczna inteligencja | prawnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama