Wyspy koralowe powinny tonąć, a tymczasem się powiększają

​W obliczu wzrostu poziomu mórz, nisko położone wyspy wydają się być narażone na zalanie. Otoczone ze wszystkich stron wodą są podatne na działanie przypływów i odpływów. Tym bardziej zaskakujące jest to, że niektóre wyspy powiększają swoją powierzchnię.

Wiele nisko położonych wysp koralowych wydaje się powiększać w obliczu postępującego globalnego ocieplenia. W jakiś sposób powiększają swoją powierzchnię, zamiast być pochłoniętymi przez ocean.

- Wbrew prognozom, popularnym doniesieniom medialnym i kampaniom polityczny, ostatnie badania wykazały, że większość badanych wysp koralowych była stabilna lub zwiększyła swoją powierzchnię od połowy XX wieku - powiedział Murray Ford, geomorfolog z Uniwersytetu Auckland w Nowej Zelandii. 

Jak to w ogóle możliwe? Aby się tego dowiedzieć, zespół Forda zbadał wyspę Jeh, jedną z 56 wysp tworzących atol Ailinglaplap będący częścią Wysp Marshalla. Wyspy te są uważane za jedne z najbardziej zagrożonych na Ziemi z powodu podnoszącego się poziomu mórz.

Podczas gdy nie możemy zaprzeczyć, że podnoszenie się poziomu mórz stwarza poważne problemy dla nisko położonych krajów, zachowanie małych wysp po prostu połykanych masowo przez morze wydaje się być bardziej skomplikowane, niż się wydaje.

- Takie prognozy opierają się na założeniu, że wyspy są geologicznie statycznym ukształtowaniem terenu, które po prostu utonie w miarę podnoszenia się poziomu morza. Ale to założenie jest błędne - wyjaśnił Ford.

Analiza z 2018 r. 30 koralowych atoli na Pacyfiku i Oceanie Indyjskim - obejmująca łącznie 709 wysp - wykazała, że 88,6 proc. powierzchni wysp w ostatnich dziesięcioleciach było albo stabilne, albo zwiększone, a żaden z tych atoli nie stracił w ogóle powierzchni lądowej.

Mimo to, nigdy nie było do końca jasne, jak wyspy, które tworzą się z osadów gromadzących się wokół raf koralowych, rosną razem z nimi. Wiemy, że rosną one zarówno na zewnątrz, jak i w górę - od 1900 roku światowy poziom mórz wzrósł o około 20 cm - ale skąd bierze się dodatkowy osad, który sprawia, że są to masy lądowe? Czy jest to świeżo wyprodukowany materiał z rafy, czy też starożytne pozostałości piasków, które są w jakiś sposób wypłukiwane na formacje koralowe?

W nowych badaniach Ford i jego zespół badali wyspę Jeh jako studium przypadku, porównując zdjęcia lotnicze i satelitarne wyspy, a także zbierając dotychczasowe próbki osadów wyspiarskich z nowo utworzonych mas lądowych.

Dane z satelitów wskazują, że od 1943 r. powierzchnia wyspy Jeh wzrosła o około 13 proc., z 2,02 km2 do 2,28 km2 w 2015 roku. Co więcej, obecna wyspa mogła kiedyś być więcej niż jedną wyspą, a nowe osady łączą się teraz z tym, co niegdyś wyglądało na cztery oddzielne masy lądowe.

Nie możemy być pewni, czy ten sam proces może zachodzić na innych wyspach, ale wyniki badań sugerują, że systemy rafowe ze zdrowymi koralowcami powinny być w stanie utrzymać wzrost pomimo podnoszenia się poziomu morza.

- Rafy koralowe otaczające te wyspy są maszynownią wzrostu wysp, produkującą osady, które są wymywane na linii brzegowej wyspy. Zdrowe rafy koralowe są niezbędne dla kontynuowania tego procesu w przyszłości - dodał Ford.

Oczywiście, kondycja raf koralowych na świecie jest coraz gorsza, więc opisana wyżej sytuacja nie jest regułą.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: globalne ocieplenie | koralowce | atol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy