Venus Express gotowa do hamowania atmosferycznego

Po ośmiu latach pracy sonda Venus Express Europejskiej Agencji Kosmicznej zakończyła rutynowe obserwacje naukowe i jest przygotowywana do kontrolowanego wejścia atmosferę „siostry Ziemi”.

Venus Express została wystrzelona rakietą Sojuz-ST/Fregat z kosmodromu Bajkonur w dniu 9 listopada 2005 roku. Do Wenus dotarła kilka miesięcy później, 11 kwietnia 2006 roku. Jej siedem instrumentów naukowych obserwowało Wenus z różnych wysokości. Orbita sondy przebiegała od wysokości 250 kilometrów nad biegunem północnym, po wysokość 66 000 km nad biegunem południowym. Venus Express kończy się jednak paliwo, co nieuchronnie prowadzi do konieczności zakończenia jej misji. W mijającym tygodniu sonda zaprzestała normalnej pracy naukowej. Jest teraz przygotowywana do prawdopodobnie swojego ostatniego zadania: kontrolowanego zanurzenia się w gęstą atmosferę planety Wenus. 

Reklama

Już wcześniej sonda wykonała krótkie hamowanie atmosferyczne na wysokości 165 kilometrów. Teraz obsługa statku chce zejść na 130 kilometrów lub mniej. Jak wyjaśnia Patrick Martin, kierownik misji Venus Express, „jedynie przeprowadzając tak ryzykowne operacje jak ta, możemy uzyskać nowy wgląd nie tylko w normalnie niedostępne rejony atmosfery planety, ale także w zachowanie się statku i jego elementów w tak nieprzyjaznych warunkach”.
 
Nowa kampania eksperymentalnego hamowania atmosferycznego zaplanowana jest na okres między 18 czerwca a 11 lipca. W jej trakcie sonda będzie zbierała dane naukowe w ograniczonym zakresie: dotyczące pola magnetycznego, wiatru słonecznego, składu atomowego, a także temperatury i ciśnienia.
 
Będzie ona również okazją do opracowania i wypróbowania nowych technik operacyjnych potrzebnych przy takich manewrach, co przyda się w planowaniu i wykonywaniu przyszłych misji planetarnych. Manewr hamowania atmosferycznego jest bowiem energetycznie efektywnym sposobem na wejście statku kosmicznego na orbitę ciała niebieskiego. Pozwala na zaoszczędzenie paliwa, które normalnie musiano by zużyć na wyhamowanie statku.
 
Zaplanowane “ćwiczenia” mogą jednak sprawić, że w ich trakcie sonda zużyje całe pozostałe w niej paliwo i nie przetrwa manewru – rozpadając się i spalając w atmosferze Wenus. Dlatego też obsługa liczy się z tym, że może być to ostatnie zadanie Venus Express. Jeśli jednak statek zachowa sprawność i paliwo, ponownie podwyższy swoją orbitę i będzie mógł pracować jeszcze przez kilka następnych miesięcy.
 
ESA będzie relacjonować kampanię hamownia atmosferycznego poprzez profil Twittera (@esaoperations) i blog Rocket Science. Na stronach Agencji ukaże się podsumowanie operacji,
 
W przypadku przetrwania sondy, ostateczny koniec misji planowany jest na koniec bieżącego roku. Wtedy też Venus Express ponownie zostanie “rzucona” w atmosferę Wenus – tym razem bez możliwości powrotu.

Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy