Topniejąca Arktyka uwalnia coraz więcej gazów cieplarnianych

​Topniejąca wieczna zmarzlina emituje coraz więcej gazów cieplarnianych - tak wskazują badania NASA.

Satelity poruszające się nad najbardziej niedostępnymi rejonami Alaski i północno-zachodniej Kanady wychwyciły nadmierną emisję gazów cieplarnianych z rozmrażającej wiecznej zmarzliny, która pokrywa większość regionu. Topniejąca tundra uwalnia metan i inne gazy do atmosfery, co przyspiesza globalne ocieplenie.

Dzisiaj już wiemy, że Arktyka ogrzewa się dwa razy szybciej niż jakiekolwiek inne miejsce na Ziemi, ale biorąc pod uwagę, jak zimny i niegościnny jest to krajobraz, wciąż nie wiemy, które rejony uwalniają najwięcej metanu.

- Uważamy, że punkty aktywne to obszar emitujący ponad 3000 ppm (części na milion) metanu. Wykryliśmy 2 miliony takich miejsc na terenie, który obserwowaliśmy - powiedział Clayton Elder z NASA Jet Propulsion Laboratory.

To znacznie więcej niż przypuszczaliśmy. Przez większość roku znaczna część Arktyki jest niedostępna dla naukowców, więc obserwacje naziemne obejmowały jedynie fragment regionu. Satelity NASA wykazały, że wieczna zmarzlina Arktyki topnieje szybciej niż się tego spodziewaliśmy. Udowodniono to dzięki unikalnemu spektrometrowi podczerwieni (AVIRIS-NG). W ten sposób przebadali ponad 30 000 km2 Arktyki.

Reklama

Okazuje się, że większość tzw. hotspotów metanowych znajduje się wzdłuż brzegów jezior, stawów, strumieni i innych terenów podmokłych. Wciąż nie wiadomo, dlaczego tych źródeł jest tak wiele. Niewątpliwie jednak przyczynia się do tego globalne ocieplenie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy