Romney obiecuje Ameryce więcej nowoczesnych okrętów wojennych

Mitt Romney obiecuje, że za swojej kadencji przemysł stoczniowy będzie produkował nie 9, a 15 okrętów rocznie. Przy czym lotniskowce, bo te wzięto pod szczególną uwagę, będą znacznie tańsze od obecnych konstrukcji.

Słowa Roomney'a dotyczą budowy drugiego lotniskowca USS John F. Kennedy typu Gerald R. Ford, który według planów opuści stocznię w 2015 roku. Okręt będzie udoskonaloną wersją wykorzystywanych obecnie jednostek typu Nimitz. W zeszłym tygodniu Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych i zaproszone przez nią koncerny zbrojeniowe, dyskutowały na temat nie tyle samego projektu, co jego kosztów. Te ostatnie ustalono wstępnie na 11,4 mld dol.

Lotniskowiec ten będzie najnowocześniejszą jednostką we flocie Navy. Klasyczne i przestarzałe katapulty będą zastąpione przez nowoczesny system elektromagnetyczny. Umożliwi on start kontrowersyjnym myśliwcom F-35 Joint Strike Fighter. Typ Ford będzie dysponować kadłubem samej wielkości co Nimitz, ale jego wnętrze będzie o nowocześniejsze. Wiele systemów doczeka się automatyzacji, co z kolei ułatwi korzystanie z bezzałogowych aparatów latających. Okręt będzie napędzany przez reaktor jądrowy, wymagający uzupełnienia paliwa tylko raz w ciągu całego swojego życia, czyli po 25 latach od wejścia do służby.

Reklama

Technologie wojskowe przyzwyczaiły nas do opóźnień w realizacji i wciąż rosnących kosztów. Budżet pierwszej jednostki klasy Ford został już przekroczony o 1 mld dol. i wynosi 12,3 mld. To spotkało się z rozczarowaniem marynarki, która mierzy się z napiętym budżetem. Admirał Thomas Moore przyznaje, że nowe rozwiązania zawsze wiążą się z dużymi kosztami, ale lotniskowiec USS John F. Kennedy uda się wybudować zgodnie z planem - za wspomniane 11,4 mld. Umożliwią one stworzenie szczegółowej listy materiałów, zanim projekt trafi do wykonawcy, a negocjacja niższych cen z licznymi podwykonawcami.

Flota Navy nie jest obojętna kandydującemu na urząd prezydenta Mittowi Romney'owi, który chce zwiększyć produkcję z 9 do 15 okrętów rocznie. W efekcie flota Amerykanów ma się powiększyć do 350 jednostek w czasie 10 lat. Wciąż jednak nie wiadomo w jaki sposób produkcja będzie finansowania. Eksperci przewidują, że jej koszty w ciągu pięciu lat mogą wzrosnąć o 40 mld dol., co będzie się naturalnie wahać w zależności o typu jednostek. Romney chce także ograniczyć cięcia budżetowe nałożone przez Obamę na Pentagon. W efekcie jego budżet może wzrosnąć do 720 mld, czyli o blisko 40 proc. - z wyłączeniem kosztów prowadzenia wojen.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: okręt wojenny | okręt | marynarka wojenna | lotniskowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy