Położenie Sfinksa nie jest przypadkowe

​Dwa razy do roku - podczas równonocy wiosennej i jesiennej - zachodzące Słońce znajduje się w specyficznym miejscu nad Sfinksem. Naukowcy uważają, że jest to celowy zabieg, a starożytni Egipcjanie doskonale znali się na astronomii.

W czasie równonocy północna i południowa półkula Ziemi otrzymują identyczną ilość światła. Dzień i noc mają taką samą długość. Wiedzieli o tym starożytni Egipcjanie.

Koty lubią wygrzewać się na Słońcu, a 74-metrowy Sfinks nie jest wyjątkiem. Mityczny pół-człowiek, pół-lew jest zbudowany ze skały wapiennej. Jego twarz odzwierciedla prawdopodobnie faraona Khafre, czwartego króla starożytnego Egiptu.

Położenie Sfinksa zostało strategicznie przemyślane - podczas przesilenia letniego (w czerwcu) zachodzące Słońce znajduje się dokładnie między piramidami faraonów Khufu i Khafre. Sfinks natomiast odgrywa ważną rolę podczas równonocy.

Reklama

Pozycja Sfinksa sugeruje, że starożytni Egipcjanie celowo umieścili posąg chimery człowieka i lwa w konkretnym miejscu. Okazuje się, że wcześniejsze sugestie archeologów, że Egipcjanie przypadkiem znaleźli odpowiednią skałę i wyrzeźbili z niej Sfinksa, nie są właściwe.

Inne starożytne kultury również tworzyły budowle, które miały za zadanie wskazywać na ważne zjawiska astronomiczne (np. Stonehenge w Anglii).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sfinks | starożytny Egipt | Archeologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy