Niezwykła struktura pod powierzchnią Australii

Głęboko pod Australią geolodzy odkryli szereg wygasłych wulkanów, które nie wykazywały aktywności od 100 mln lat.

Basen Coopera-Eromangi kryje się pod najbardziej suchymi częściami Australii. Jest największym australijskim lądowym regionem, z którego wydobywa się ropę i gaz, chociaż jakość tamtejszych paliw kopalnych jest marna według międzynarodowych standardów. Do tej pory nikt jednak nie zauważył dobrze zachowanych, co najmniej 100 wygasłych wulkanów w tym regionie.

Wulkany były aktywne 180-160 mln lat temu. Ich obecność w tym miejscu była zaskoczeniem, ponieważ wulkany występują zwykle na krawędziach płyt tektonicznych. Dr Simon Holford z Uniwersytetu w Adelaide nie krył zaskoczenia, że wulkany zostały pominięte podczas 60 lat wydobycia ropy naftowej. Naukowcy nazwali region prowincją Warnie.

Odkrycie może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego wydobywania ropy naftowej z tego miejsca. Dzięki namierzeniu wulkanów, łatwiej będzie je omijać dla wyznaczenia najkorzystniejszej trajektorii wiercenia.

- Wiercenie przez skały wulkaniczne jest trudniejsze i droższe niż wiercenie przez skały osadowe. Wiertła cały czas się zużywają - powiedział Holford.

Nowe odkrycie raczej nie przyniesie żadnych korzyści paleontologicznych. Szansa trafienia na skamielinę jest naprawdę niewielka.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wulkany | płyty tektoniczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy