NASA poleci na Księżyc tylko pod egidą innego kraju

Administrator NASA - Charles Bolden - wypowiedział się na temat załogowych lotów amerykańskiej agencji na Księżyc.

Załogowy lot na Księżyc był jednym z najważniejszych naukowo-technologicznych dokonań ludzkości. Teraz - po kilkudziesięciu latach od tego wydarzenia - ludzkość zamierza powrócić na Srebrny Glob, a nawet wybudować na nim bazę. Co ciekawe, od tego ambitnego przedsięwzięcia odcina się amerykańska agencja kosmiczna.

Głos w tej sprawie zabrał sam administrator NASA - Charles Bolden:

"Nigdy nie mówiłem, że Stany Zjednoczone nie wrócą na powierzchnię Księżyca. Powiedziałem tylko, że biorąc pod uwagę obecny budżet NASA i to gdzie jesteśmy i czego potrzebujemy aby udać się na Marsa, to Stany Zjednoczone nie poprowadzą ekspedycji na Księżyc".

Reklama

Bolden wspomniał przy tym, że amerykański astronauta mógłby ostatecznie wrócić na Księżyc pod egidą innego państwa:

 "Jeśli ktoś podejmie takie kroki, to dostarczymy mu naszą wiedzę inżynierską, ale pod warunkiem, że Amerykanin będzie częścią takiej załogi".

Okazuje się, że priorytetem dla NASA jest Mars. A załogowym lotem na naszego satelitę i wybudowaniem tam bazy coraz bardziej interesują się np. Rosjanie i Chińczycy, więc w przyszłości NASA może być zmuszona do przemyślenia swojej decyzji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Księży | Mars | lot na Marsa | lot na Księżyc | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy