Nanoroboty w walce z zanieczyszczeniami oceanów

​Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego zbudowali nanosilniki, które wkrótce mogą rozwiązać problem nadmiernego zanieczyszczenia naszych oceanów dwutlenkiem węgla.

Szacuje się, że do 2050 r. liczba ludności na świecie wzrośnie do 12 miliardów, z czego aż 60 proc. będzie zamieszkiwać tereny nadmorskie. Lądowe źródła zanieczyszczeń stanowią 44 proc. zanieczyszczeń trafiających do morza. To poważny problem, który już wkrótce może udać się opanować.

Innowacyjne nanosilniki wprowadzone do oceanów mają wykorzystywać enzym anhydrazę węglanową, która błyskawicznie zamienia dwutlenek węgla w stały węglan wapnia. Jest to postać bezpieczna, nie powodująca zakwaszania wód.

Pierwsze testy nanosilników są obiecujące, choć trzeba wymienić ich materiał budulcowy. Platyna, którą stosowano we wstępnej fazie, jest bardzo droga, a ponadto szybko się zużywa w kontakcie z dwutlenkiem węgla. Inżynierowie z San Diego poszukują alternatyw dla tego metalu i mają nadzieję, że nanoroboty już za ok. 5 lat ruszą do oczyszczania naszych oceanów.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ocean | nanotechnologia | nanoroboty | zanieczyszczenia oceanów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy