Nanodiamenty z pocisków

Biżuteria dla mężczyzn na świecie sprzedaje się coraz lepiej. Pewna rosyjska firma wpadła na pomysł, by zużyte naboje przetapiać na nanodiamenty!

Diamenty są podobno najlepszymi przyjaciółmi kobiet, ale także wielu mężczyzn wykazuje nimi spore zainteresowanie. Te opracowane przez firmę Igora Petrova przetopione zostały z nośników śmierci - pocisków różnego kalibru.

Założona przez Petrova firma SKN zdążyła już zyskać pierwsze poważne wyróżnienie - pokojową Nagrodę Ig Nobla 2012, czyli popularnego Antynobla. Metoda transformacji zużytych pocisków w nanodiamenty jest objęta tajemnicą handlową i Petrov nie zamierza jej zdradzać. Twórca przyznaje jednak, że to jego autorski pomysł.

- To, co robimy jest bardzo proste. Najpierw przeszukujemy światowe zapasy broni, zabieramy ich amunicję, detonujemy i wytwarzamy nanodiamenty - zwięźle podsumował cały proces Petrov.

Metoda otrzymywania diamentów ze zużytej amunicji została opatentowana przez SKN w USA, Rosji i Europie. Zakłada ona detonację pocisków w specjalnej kapsule, a następnie sortowanie uzyskanej mieszanki (grafit, gazy, metale, etc.) i rafinację, w celu otrzymania nanodiamentów.

Reklama

Nanodiamenty są coraz powszechniej wykorzystywane w wielu dziedzinach życia: w praniu, chemioterapii, a także szeroko rozumianej elektronice.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pociski | Antynobel | diamenty | naboje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy