Modyfikacje w koreańskiej elektrowni jądrowej. Co kombinuje Kim?

Najnowsze zdjęcia satelitarne sugerują, że Korea Północna dokonała nagłej modernizacji infrastruktury w jedynym w kraju reaktorze jądrowym.

Grupa obserwacyjna 38 North twierdzi, że zdjęcia zostały wykonane 21 czerwca bieżącego roku i wskazują na ulepszenia w Ośrodku Badań Jądrowych w Jongbjon przeprowadzanych w szybkim tempie. I to pomimo mglistych obietnic "całkowitej denuklearyzacji" składanych w tym samym miesiącu.

Jongbjon to ośrodek dysponujący reaktorem jądrowym wykorzystywanym do produkcji plutonu - niezbędnym do tworzenia broni i produkcji energii elektrycznej dla użytku cywilnego. Specjaliści wskazują, że wykonane zdjęcia nie są dowodem na to, że Kim Dzong Un planuje wycofać się z obietnic składanych Amerykanom, chociaż powód usprawnień reaktora wciąż pozostaje niejasny.

- W rzeczywistości nie ma porozumienia, które zobowiązywałoby do podjęcia konkretnych kroków w zakresie denuklearyzacji. Do tej pory wszelkie ruchy były jednostronnymi gestami. Dopóki nie zostanie zawarta umowa, która określa wymagane kroki podejmowanie przez obie strony, operacje będą kontynuowane w kluczowych obiektach - powiedziała Jenny Town, analityk 38 North.

Modyfikacje w Jongbjon rozpoczęły się w marcu od systemu wykorzystywanego do chłodzenia reaktora, ale teraz miały one miejsce na zewnątrz. Nie wiadomo, czy reaktor nadal działa i w jakim zakresie.

- Ulepszenia infrastruktury systemów chłodzenia są ważne, ponieważ powinny poprawić zdolność produkcyjną plutony i mogą być potrzebne do wprowadzenia LWR do sieci, co rozszerzyłoby program wytwarzania plutonu w Korei Północnej - dodała Town.

Reklama

Wykopano nowy kanał z pobliskiej rzeki Kuryong. Obrazy satelitarne pokazują także dwa nowe budynki w pobliżu eksperymentalnego reaktora LWR (light water reactor), w tym czteropiętrowy budynek i inną nieznaną strukturę. Analitycy 38 North przekazują, że to oznacza rozpoczęcie zmian w procesach fuzji jądrowej.

Modyfikacje w koreańskim ośrodku jądrowym przypominają, że deklaracja ze szczytu w Singapurze nie była porozumieniem nuklearnym, lecz ustaleniem tonu negocjacji. Do całkowitej denuklearyzacji państwa rządzonego przez Kima Dzong Una jeszcze daleko.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy