Jest już za późno na zatrzymanie globalnego ocieplenia

Najnowsze badania wskazują, że ludzkość niedawno minęła punkt, w którym mogła zatrzymać wzrost globalnych temperatur o 1,5 st. Celsjusza. Teraz jest już za późno.

Ustalenia, które zostały podpisane przez najważniejsze kraje w Paryżu w grudniu ubiegłego roku, pozwalały mieć nadzieję, że globalny wzrost temperatur o 1,5oC można zatrzymać. Niestety, jest już za późno. Teraz siły wszystkich krajów powinny zostać przerzucone na starania o niedopuszczenie do globalnego wzrostu temperatur o 2oC.

Naukowcy kierowani przez zespół z Międzynarodowego Instytutu Stosowanych Analiz Systemów (IIASA) w Austrii z niepokojem przyglądają się globalnemu ociepleniu. Wygląda na to, że jesteśmy na dobrej drodze do wzrostu globalnych temperatur o 2,6 do 3,1oC do końca stulecia. To optymistyczny scenariusz, jeżeli planowane redukcje emisji dwutlenku węgla zostaną kontynuowane przez najbliższe 70 lat.

Nadzieje na ograniczenie wzrostu temperatury o 1,5oC do 2100 r. wydają się być już znikome, a próg 2oC jest zagrożony, jeżeli największe państwa nie zdecydują się na jeszcze większą rezygnację z dwutlenku węgla.

- Aby bezpiecznie przebyć resztę drogi, musimy podjąć znacznie bardziej restrykcyjne działania po roku 2030 i prowadzić redukcję emisji dwutlenku węgla o ok. 3-4 proc. rocznie na całym świecie. Jednak w praktyce przejście do tak ostrych redukcji tuż po roku 2030 byłoby trudne - powiedział Niklas Hohne z Uniwersytetu w Wageningen.

Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle, jak przewidują naukowcy. Wzrost globalnych temperatur o 3oC oznacza wzrost poziomu oceanów o ok. 6 m, co może spowodować liczne podtopienia w wielu rejonach świata.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: globalne ocieplenie | efekt cieplarniany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama