Jak powstaje samolot - na przykładzie Airbusa

Dziennikarz Interii miał szansę zwiedzić zakłady firmy Airbus na lotnisku Hamburg Finkenwerder. Trasa obejmowała trzy hale, w których składane są maszyny A380 oraz cała seria A320. Zobaczcie, jak krok po kroku powstaje samolot.


Hamburg Finkenwerder trudno nazwać lotniskiem. Pas startowy tego kompleksu jest jedynie jego niewielkim i niezbędnym do funkcjonowania elementem. Z portu wylatują bowiem gotowe już maszyny, inne dostarczają potężne fragmenty kadłubów, a jeszcze kolejne przylatują tam na malowanie. Powiedziano nam, że całość ma 2 na 2 km, a więc więcej niż ścisłe centrum Hamburga. Pracuje tam kilkanaście tysięcy osób, które mają do swojej dyspozycji m.in. kilka linii autobusowych i kilkanaście stołówek.

Airbus Beluga był pierwszym samolotem, jaki tam zobaczyłem - jeszcze na długo przed przekroczeniem pilnie strzeżonej bramy wjazdowej. Jego gabaryty i kształt sprawiają, że nie sposób go przeoczyć. Jest to maszyna przystosowana do transportu elementów kadłuba A320 lub np. skrzydeł innych maszyn. Na miejscu są one składane, stopniowo przechodząc przez kolejne hale. Powstało łącznie 5 egzemplarzy tego niezwykłego samolotu, a w Hamburg Finkenwerder mieliśmy okazję zobaczyć aż 3 - numery 1, 3 oraz 4. Warto dodać, że Airbus pracuje już nad następcą Belugi, który powstanie na bazie A380!

Reklama

W honorowym miejscu stał również Aero Spacelines Super Guppy - amerykański szerokokadłubowy samolot transportowy używany do transportu dużych ładunków. Również ten samolot został wyprodukowany w liczbie 5 egzemplarzy, a jeden znajduje się właśnie w Hamburgu.

Obok potężnej Belugi i Super Guppy można było dostrzec innego giganta - największy samolot pasażerski A380, który dopiero czekał na malowanie. Dowiedzieliśmy się, że ów proces trwa od 15 do 20 dni i zużywane jest na niego aż 600 kg farby.

Hamburg Finkenwerder w ogóle jest dość mocno związany z A380. W 2006 roku wydłużono jego pas startowy z 2 684 do 3 183 m, aby umożliwić tym gigantom bezpieczne lądowanie i start. To jednak nie wszystko. W widocznej na zdjęciu obok hali odbywa się wyposażanie fragmentów kadłuba w najważniejsze i najbardziej podstawowe elementy, jak chociażby okablowanie. Same fragmenty dostarczane są na miejsce drogą wodną (lotnisko ma swój własny port) oraz lądową - w konwojach samochodowych, które jadą z przez kilka dni z francuskiej Tuluzy.

Aby uzmysłowić sobie, jak ogromny jest A380, wystarczy spojrzeć na stanowisko montażowe A320, które znajdowało się dokładnie w tej samej hali. Tutaj warto dodać, że największy samolot pasażerski świata składa się z dwóch milionów części.

W Hamburgu powstaje przede wszystkim seria wąskokadłubowych samolotów A320. Na tym zdjęciu widzimy jedną z hal, w których montowane są elementy wnętrz kadłubów, ale wciąż nie mających nic wspólnego z kabiną dla pasażerów. W ty miejscu znajduje się kilka samolotów, w tym mniejsze A320 oraz większe A321.

Żaden z samolotów nie jest od początku do końca składany i wyposażany na jednym stanowisku. Każdy wędruje po kolejnych halach, gdzie przybywa mu elementów. Producent oczywiście doskonale wie, kiedy i gdzie znajdzie się dany fragment, a gotowa maszyna opuści halę, aby dostać ostatni z obowiązkowych - silniki.

Na swoją kolej czekało również podwozie A320 - jak widać na razie pozbawione opon.

Kolejnym był sharklet, czyli charakterystyczne dla A320 zakończenie skrzydła. Choć wydaje się niepozorny i może zostać potraktowany jako swego rodzaju ozdoba, to w rzeczywistości odgrywa ogromną rolę. Przede wszystkim ogranicza zużycie paliwa, a oprócz tego zwiększa zasięg, skraca drogę startu, a nawet ogranicza hałas. Ciekawe, że nie jest elementem obowiązkowym, a jedynie opcją. To linie lotnicze decydują, czy ma znaleźć się na wyposażeniu danego egzemplarza.

Z tego miejsca samoloty wyjeżdżają w całości, ale jeszcze nie o własnych siłach, ponieważ wciąż nie mają silników. Dowiedzieliśmy się, że to linie lotnicze zamawiają silniki, które stanowią jedną trzecią ceny samolotu! Potem czeka je jeszcze malowanie i montowanie kabiny.

Ogromne elementy maszyn trzeba wygodnie przemieszczać. Służą do tego m.in. takie ruchome platformy, które - dzięki swoim nietypowym kołom - mogą dowolnie obracać się w miejscu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Airbus A320 | Airbus Beluga | Airbus A380
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy