Coraz cieplej na biegunie północnym

Słońce nie podnosiło się nad biegunem północnym od połowy września. Morze lodu smagane wiatrem rozciągające się aż po horyzont, było skąpane w mroku od miesięcy. Ale w tym tygodniu zdarzyło się coś niezwykłego - temperatura powietrza po raz drugi w historii pomiarów wzrosła tu powyżej zera.

Ten sam sztorm, który niedawno zesłał tornada nad Stany Zjednoczone uderzy w daleką północ. Skupi się na Islandii, co przyniesie silne wiatry i ciśnienie atmosferyczne tak niskie, jak zazwyczaj obserwuje się podczas huraganów.

To niskie ciśnienie będzie zasysać powietrze ze środkowych szerokości geograficznych Ziemi i wysyłać je do Arktyki. I tak w najbliższych dniach na biegunie północnym prawdopodobnie będzie można odnotować temperaturę 2oC. Jest to o 10oC więcej niż zazwyczaj o tej porze roku. Taka sytuacja zdarzyła się tylko raz w całej historii pomiarów.

Rok 2015 jest najcieplejszym rokiem w historii. Niepokojące jest to, że aż 14 najcieplejszych lat w historii miało miejsce w obecnym stuleciu. W wielu rejonach świata w grudniu temperatury były iście wiosenne, podczas gdy powinien trzaskać mróz pod stopami.

Niekontrolowane zmiany klimatyczne to w większości efekt działania El Nino, którego intensywność jest powiązana z działalnością człowieka. Miną jeszcze dekady, zanim naukowcy oficjalnie powiążą zmiany klimatyczne z działalnością człowieka, ale już teraz wiadomo, że nie zmierzają one w dobrym kierunku. Nikt tak naprawdę nie wie, co czeka nas w niedalekiej przyszłości.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Biegun Północny | Arktyka | El Niño | zmiany klimatyczne | lodowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy