Budowa sztucznych wysp uratuje Malediwy?

Malediwy to najniżej położone państwo świata. Archipelag składa się z 1192 wysp, a wraz ze wzrostem poziomu wód, ubywa lądu. Ekstremalny scenariusz wydarzeń zakłada, że pewnego dnia Malediwy mogą dosłownie zostać zatopione.

Naukowcy odkryli sposób, w jaki można zapobiec katastrofie Malediwów. Ratunkiem dla tego położonego na Oceanie Indyjskim państwa jest projekt sztucznych wysp, które podnosiłyby się wraz z poziomem morza.

Poziom wód otaczających archipelag ma znacznie podnieść się do 2100 r., przez co część z 390 000 zamieszkujących wyspy osób będzie zmuszona porzucić swoje domy. W przeszłości by zaprzestać pochłanianiu lądu przez morze, inżynierowie używali piasku i gruzu do budowy wysp w innych miejscach. Okazało się jednak, że takie konstrukcje zagrażają morskiemu ekosystemowi.

Reklama

Nowy pomysł jest skuteczny i jednocześnie neutralny dla środowiska. Rząd Malediwów zawarł umowę z firmą Dutch Docklands International dotyczącą budowy największej na świecie sztucznej wyspy, która pozostanie na powierzchni, niezależnie od topnienia lodowców i podnoszenia poziomu wód światowych.

Sztuczna wyspa wybudowana na potrzeby Malediwów będzie przymocowana do dna morskiego za pomocą mocnych przewodów i specjalnego systemu wysięgników. Dzięki temu konstrukcja będzie stabilna, nawet podczas silnego sztormu.

Obecne realizowane są projekty budowy dwóch wysp - na jednej znajdzie się 200 luksusowych rezydencji, a na drugiej pole golfowe. Rząd Malediwów chce jednak, by sztuczne wyspy były dostępne również dla przeciętnego człowieka, stąd długodystansowe plany konstrukcji kolejnych obiektów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: poziom wody | wyspy | malediwy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy