Belgia buduje sztuczną wyspę w kształcie pączka

Belgia rezygnuje z elektrowni atomowych na rzecz odnawialnych źródeł energii. W związku z tym, kraj chce stworzyć sztuczną wyspę w kształcie pączka, która będzie spełniała rolę gigantycznej baterii.

Elektrownie atomowe zaspokajają obecnie 57 proc. potrzeb energetycznych Belgii. Ze względu na swój leciwy wiek, większość z nich wkrótce zostanie zamknięta. W ubiegłym roku odkryto, że dwa ze starzejących się reaktorów zaczęły się kruszyć, a konieczność ich naprawy wygenerowała nadprogramowe koszty.

Belgowie chcą położyć większy nacisk na energię wiatrową (obecnie stanowi zaledwie 4 proc. energii w kraju), która ma być pozyskiwana z morskich farm wiatrowych. W ten sposób do 2020 r. ilość energii uzyskiwanej z tego rodzaju źródła ma ulec czterokrotnemu zwiększeniu.

Aby na zapas przechowywać pozyskaną z morskich farm wiatrowych energię, Belgowie chcą wybudować sztuczną wyspę. Obiekt ma powstać na Morzu Północnym, ok. 3 km od lądu. Wyspa ma mieć kształt pączka (a dokładniej donuta) - wewnątrz opony będzie się znajdować głęboka, wypełniona wodą studnia. Gdy w obiekcie nagromadzony zostanie nadmiar energii, woda ze studni będzie wypompowywana na zewnątrz, natomiast gdy będą występowały jej niedobory, zostaną one uzupełnione dzięki systemowi śluz i prądotwórczych turbin.

Belgijska sztuczna wyspa ma powstać w ciągu najbliższych 5 lat. Póki co nie wiadomo ile wyniesie całkowity koszt jej budowy.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energia wiatrowa | sztuczna wyspa | Belgia | energia atomowa | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy