Odizolowani na Antarktydzie naukowcy stworzyli własny akcent

Długotrwała izolacja wpływa na wiele aspektów ludzkiego życia. Tym razem naukowcy pracujący w odosobnieniu przez sześć miesięcy na Antarktydzie, stworzyli przypadkowo swój własny akcent. Mimo że od jego odkrycia minęła już chwila, to powstanie antarktycznego akcentu wciąż zadziwia badaczy. Jak do tego doszło?

Naukowcy rozróżniają wiele typów izolacji m.in. geograficzną, która spowodowana jest przez naturalne przeszkody przestrzenne, behawioralną wynikającą z odmiennych zachowań i preferencji, czy też rozrodczą uniemożliwiającą krzyżowanie się poszczególnych gatunków ze sobą. 

Izolacja miała wpływ m.in. na ewolucję poszczególnych gatunków, m.in. izolacja Australii doprowadziła do powstania kangurów. Ponadto bardzo duże odległości mogą być powodem do rozwoju nowych języków, czy dialektów. Nie inaczej było i tym razem.

Izolacja była powodem do stworzenia nowego akcentu

Antarktyda jest jednym z najbardziej odizolowanych obszarów na naszej planecie. Właśnie tutaj przeprowadzane są specjalistyczne i wyjątkowe badania naukowe. Dlatego też badacze z całego świata przybywają na ten odległy i tajemniczy skrawek lądu.

Reklama

Okazało się, że specjaliści będący w osamotnieniu przez sześć miesięcy przypadkowo stworzyli... nowy akcent. Sami stwierdzali, że kontakt ze światem zewnętrznym był bardzo rzadki, a całe dnie i wieczory spędzali wyłącznie we własnym towarzystwie.

- Rozmawialiśmy ze sobą podczas pracy, podczas przerw, grając w bilard lub w naszych pokojach. Dość szybko poznaliśmy nawzajem swoje historie. Dużo rozmawialiśmy o pogodzie - o tych szalonych wiatrach, o lodzie morskim, górach lodowych, chmurach. Czuliśmy się ze sobą bardzo dobrze - mówi Marlon Clark, jeden z 26 badaczy i personelu pomocniczego ze stacji badawczej Rothera British Antarctic Survey na wyspie Adelaide.

Wspólnym językiem był angielski, lecz przy międzynarodowej obsadzie włączano do niego liczne skróty, czy slang. Cała grupa naukowców brała udział w eksperymencie, który polegał na śledzeniu i nagrywaniu ich głosów. Rozmowy były nagrywane co kilka tygodni i trwały około 10 min. 

Badacze siadali przed mikrofonem i za każdym razem powtarzali tych samych 29 słów, m.in. "żywność", "kawa", czy "przepływ powietrza". Słowa te były regularnie używane przez naukowców w ciągu dnia i zawierają dźwięki samogłosek, o których wiadomo, że mogą różnić się akcentem.

Wszystkie zapisy zostały później przeanalizowane przez badaczy fonetyki z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium w Niemczech. Co ciekawe, ujawniono wówczas, że wymowa poszczególnych słów znacznie się zmieniła.

Eksperyment z akcentem antarktycznym może pomóc w wyjaśnieniu, dlaczego brytyjski i amerykański angielski różnią się od siebie. Jednocześnie wyniki wniosą wielki wkład w badanie akcentów i dialektów na całym świecie. Badacze twierdzą, że "zarażamy się" nawzajem wymową za każdym razem, gdy wchodzimy w interakcję z innymi osobami. Jeśli trwa to dostatecznie długo, nabieramy pewnych swoistych cech wymowy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Antarktyda | badania naukowe | mowa | człowiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama