„Kosmiczny projekt” nowego budynku głównego Polskiej Stacji Antarktycznej

Polska Stacja Antarktyczna planuje wybudowanie nowego budynku głównego. Obecnie trwają poszukiwania wykonawcy. Jednakże stworzenie planowanej konstrukcji na „końcu świata” nie będzie łatwe.

Polska Stacja Antarktyczna im. H. Arctowskiego od ponad 40 lat wspiera polskie i międzynarodowe grupy naukowe, które prowadzą swoje badania w Antarktydzie. Stacja składa się obecnie z 14 budynków oraz z dwóch baz terenowych "Lions Rump" oraz "Demay". Kompleks jest kierowany przez Instytut Biochemii i Biofizyki PAN Zakład Biologii Antarktyki. Stacja prężnie działa, dlatego też zdecydowano się na postawienie nowego budynku głównego.

Instytut zachęca wykonawców do wzięcia udziału w "konsultacjach rynkowych". Naukowcy chcą uzyskać informacje dotyczące m.in. technologii prefabrykacji paneli elewacyjnych, sposobu montażu próbnego w kraju, technologii prefabrykacji szkieletu drewnianego, czy też kadry technicznej niezbędnej do wykonania montażu budynku.

Reklama

Budowa nowego obiektu jest już w trakcie realizacji. Na stronie Instytutu można przeczytać, że pierwszy etap inwestycji został zrealizowany - zostały wykonane fundamenty oraz stalowa konstrukcja wsporcza budynku. W planach jest teraz zamknięcie kubatury obiektu. Ma zostać także wykonana prefabrykacja drewnianej konstrukcji nośnej i stropów oraz mają powstać panele obudowy zewnętrznej.

Jak podkreślają zamawiający, wszystkie elementy "muszą zostać przygotowane w sposób umożliwiający transport morski". Trzeba przyznać, że będzie to niemałe przedsięwzięcie - do Antarktydy mamy kilkanaście tysięcy kilometrów. Trasa ma mieć swój początek w Gdyni. Kolejną istotną sprawą jest to, że wykonawcy będą musieli wziąć udział w połączeniu wszystkich elementów już bezpośrednio na obszarze Stacji.

Termin składania wniosków mija 04.07.2023 r. Instytut zaznacza, że do dalszych rozmów zostanie zaproszonych pięciu wykonawców, którzy "wykażą się największym doświadczeniem tj. w okresie ostatnich 15 lat". Istotnym elementem będzie także konieczność przeprowadzenia próbnego montażu konstrukcji w Polsce, jeszcze przed wysłaniem wszystkich elementów na drugi koniec świata. Jest to o tyle niezbędne, gdyż w ten sposób będzie można m.in. wcześniej wykryć potencjalne wady, które mogłyby być niebezpieczne dla użytkujących budynek naukowców.

Instytut planuje montaż wspominanych elementów na Antarktydzie od listopada 2024 roku do kwietnia 2025 roku. Wśród osób, które wyjadą na drugą półkulę, będzie m.in. kierownik budowy, dekarz, monter konstrukcji stalowych, monter konstrukcji drewnianych, czy operator żurawia.

Wizualizacje nowego budynku przedstawiają go jako nowoczesny obiekt o futurystycznym wyglądzie i kształcie. Z lotu ptaka może przypominać popularny niegdyś spinner (zabawka zbudowana z łożyska i kręcących się wokół niego ramion) - otóż obiekt ma mieć trzy ramiona, które będą przesunięte względem siebie, tworząc wiatrak. Stacja będzie miała dwa poziomy, a całość ma zostać posadowiona na stalowych wspornikach kilka metrów nad ziemią. Wyjątkowe będą także panele elewacyjne, które mają zapewniać stałą ochronę przed mrozami i będą koloru złotego. Kompleks zdecydowanie będzie odznaczać się w surowym, lodowym krajobrazie Antarktydy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Antarktyda | Architektura | badania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy