Przyszłość pola bitwy

Rakietowe sanie do testowania broni jądrowej

​Nowo odnalezione nagranie z lat 50. pokazuje inżynierów z jednego z najważniejszych amerykańskich laboratoriów narodowych, używających rakietowych sań do testowania broni jądrowej.

Inżynierowie zbudowali sanki rakietowe w Sandia National Laboratories w Albuquerque w Nowym Meksyku, aby symulować uderzenia z dużą prędkością, co pozwoliło projektantom na obserwację ich broni w warunkach symulujących wypadek lub upadek z powietrza. Sandia do dziś używa tych sanek, by pokazać, jak najnowsza bomba jądrowa B61-12 może przebić się przez utwardzony cel.

Na tym filmie z kanału YouTube Atom Central, inżynierowie w białych kombinezonach zabezpieczają coś, co wygląda jak pełnowymiarowe modele bomb na saniach rakietowych. Niezidentyfikowane bomby wydają się być atomowe, ale wizualnie nie pasują do żadnej znanej bomby atomowej.

Być może bomby, które nie weszły do produkcji, zostały zbudowane w celu przetestowania zapalników lub zdolności penetracji nowych, niesprawdzonych bomb. Na filmie widać również MGM-18 Lacrosse, rakietę balistyczną krótkiego zasięgu używaną przez armię amerykańską w latach 50. ubiegłego wieku.

Następnie jaskrawopomarańczowy obiekt testowy zostaje uwięziony na saniach rakietowych i zrzucony na ziemię, gdzie rozbija się o betonowy blok.

Podczas zimnej wojny Stany Zjednoczone szybko zdały sobie sprawę, że wiele celów podczas wojny nuklearnej, zwłaszcza kwatery główne wroga, będzie się znajdować w podziemnych schronach. Planiści wojny nuklearnej przewidywali, że bunkry, które były wkopane w litą skałę lub osadzone w betonie, zostaną zaatakowane potężnymi bombami termojądrowymi o mocy co najmniej megatony (1000 kiloton) trotylu.

Ponieważ bomby atomowe stały się bardziej precyzyjne, inżynierowie zdali sobie sprawę, że mogą użyć mniejszych bomb, aby osiągnąć ten sam efekt. Broń zdolna do zagłębiania się w skałę lub beton przed detonacją mogłaby mieć jeszcze mniejszą głowicę bojową. Inżynierowie mogliby wykorzystać platformy testowe, takie jak sanie rakietowe Sandia Labs, do sprawdzenia, jak taka broń zagłębiająca się w ziemię zachowuje się po zrzuceniu z bombowca.

Reklama

Oprócz testowania penetracji, sanie mogłyby również symulować reakcję broni jądrowej na uderzenie w ziemię podczas katastrofy lotniczej. Broń jądrowa nie wybucha wtedy, kiedy nie powinna, zwłaszcza w katastrofalnych wypadkach z udziałem systemu przenoszenia. W czasie zimnej wojny wiele amerykańskich ładunków jądrowych zostało uszkodzonych lub zniszczonych w wypadkach, w tym słynny incydent w bazie sił powietrznych Kirtland w 1957 r. czy wypadek w Goldsboro w Północnej Karolinie w 1961 r.

Sanie rakietowe Sandii są używane do dziś. W 2016 roku Sandia poinformowała, że używała sań do symulacji B61-12, najnowszej amerykańskiej taktycznej bomby jądrowej, w "wypadku przy dużej prędkości". Bliska kopia B61-12 była wyposażona w prawie każdy rzeczywisty komponent bomby z wyjątkiem radioaktywnego wzbogaconego uranu lub plutonu.

Bomba B61-12 rozpędziła się po torze z wysokości 3000 m i uderzyła w beton. Podróż symulowała zderzenie przy prędkości 418 km/h, aby przetestować mechanizmy bezpieczeństwa broni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Broń jądrowa | broń atomowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy