Przyszłość pola bitwy

B-21 Raider - to będzie pokaz amerykańskiej potęgi militarnej

​Pięć pierwszych bombowców B-21 Raider jest na etapie "ostatecznego montażu". Maszyny te znacznie ulepszą arsenał Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.

W czerwcu można było przeczytać, że dwa bombowce B-21 Raider są gotowe, by wznieść się w powietrze. Mimo iż nie dokonano ich bezpośredniej obserwacji w pobliżu bazy Edwards w Kalifornii, to zdecydowanie są one bliżej dziewiczego lotu zaplanowanego na 2022 r. Teraz jest już pięć maszyn w ostatniej fazie montażu.

O bombowcach B-21 Raider wiadomo niewiele. Oprócz kilku renderingów, wiadomo tylko, że to amerykański samolot bombowy o obniżonej wykrywalności opracowywany przez Northrop Grumman dla Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w ramach programu Long Range Strike Bomber (LRS-B). Ma być zdolny być do przenoszenia zarówno broni konwencjonalnej, jak i ładunków jądrowych. B-21 Raider zastąpi w lotnictwie strategicznym USA bombowce starszych typów B-52 i B-1B, których wycofanie ze służby operacyjnej planowane jest na lata 40. obecnego wieku.

Nie wiadomo, ile dokładnie samolotów B-21 planują kupić Siły Powietrzne USA. Northrop Grumman wspomina, że tylko 10 proc. amerykańskich bombowców jest w stanie przebić się przez "zaawansowaną obronę przeciwlotniczą przeciwnika". B-21 będzie to potrafił - ma oferować taką ładowność, zasięg i zdolność penetracji, jaką nie pochwali się nawet B-52.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bombowce | B-21 | bombowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy