W przestworzach

Hybrydowy samolot - wzbije się w powietrze do 2030 roku

Brytyjska firma Faradair opracowuje nowy, hybrydowy trójpłatowiec, który ma wesprzeć wysiłki związane z komercjalizacją krótkodystansowych podróży za pomocą samolotów elektrycznych - czytamy w materiale serwisu Innovation Origins.

Model rozwijany przez Faradair został oznaczony jako BEHA (Bio Electric Hybrid Aircraft) i nie jest hybrydą - przynajmniej w sensie konwencjonalnym. Konstrukcja wykorzystuje zarówno biopaliwo jak i rozwiązania elektryczne. Po osiągnięciu prędkości przelotowej za pomocą silnika elektrycznego, BEHA przełącza się na turbogenerator zasilany paliwem. Podczas lądowania, samolot ponownie przełącza się na silnik elektryczny.

Faradair twierdzi, iż jego system hybrydowy znajduje obejście obecnych ograniczeń związanych z elektryfikacją samolotów i podróży lotniczych. Głównym problemem jest to, że dzisiejsza technologia baterii nie może do końca pozwolić na osiągnięcie zadowalającego zasięgu lotu. Skrzydła BEHA zostały zaprojektowane, aby zapewnić samolotowi lepszą wydajność. Konstrukcja będzie pozwalała także na dopasowanie lepszych akumulatorów, gdy technologia baterii ulegnie poprawie. Całość posiada kabinę bezciśnieniową, co zmniejsza koszty konserwacji samolotu.

Reklama

Firma chce, aby jego konstrukcja wzbiła się w powietrze maksymalnie do 2030 roku. Koncepcyjny samolot, który ma być łatwy w adaptacji do różnych warunków, będzie w stanie przewozić do 18 pasażerów. Model będzie w stanie także przetransportować ładunek o maksymalnej masie na poziomie pięciu ton.

Brytyjska firma tym będzie konkurowała z dronami pionowego startu oraz lądowania, produkowanymi na masową skalę przez niektóre startupy takie jak Volocopter czy Lilium, zauważa serwis Interesting Engineering.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot elektryczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy