Niewyjaśnione

Kometa Denninga - dziwne ciało niebieskie czy... obcy statek kosmiczny?

Od dawna podejrzewano, że nie wszystkie komety wydają się być tym, na co wyglądają. Jednym z najbardziej spektakularnych dowodów na poparcie tego twierdzenia jest tak zwana kometa Denninga, znana również jako 72P/Denning-Fujikawa. Została ona wypatrzona po raz pierwszy w 1881 roku.

Sam odkrywca komety, brytyjski astronom William Denning, twierdził, że od początku wydała mu się ona dziwna. Rzeczywiście, ciało to okazało się niezwykłe pod tak wieloma względami, że obecnie spekuluje się, że tylko pozornie była to kometa. Niektórzy twierdzą wręcz, że tak naprawdę był to eksplorujący Układ Słoneczny... statek obcych. 

Świadczyć ma o tym bardzo wiele faktów. Po pierwsze, kometa nie zbliżyła się zbytnio do Słońca, co mają w zwyczaju robić inne tego typu ciała i praktycznie nie miała warkocza - głównego atrybutu zdobiącego niemal wszystkie komety. Poza tym przeleciała bardzo blisko Ziemi, bo zbliżyła się do niej na odległość 6 mln kilometrów. Ponadto, kometa 72P przeszła tylko o 9 mln kilometrów od Marsa, minęła orbitę Wenus o 3 mln, a Jowisza w odległości 24 mln km. To bardzo interesujący tor lotu, pozwalający na dosłowne zwiedzenie całego Układu Słonecznego.

Reklama

Ten "kosmiczny podróżnik" przelatywał według zbyt skomplikowanej trajektorii jak na kometę. Po jednym obiegu wokół Słońca, jakby z wykorzystaniem jego asysty grawitacyjnej, kometa 72P  obrała kurs, jakby studiowała coś na mijanych planetach. Sam astronom opisał kometę jako "mgiełkę oświetloną światłami". Między innymi z tego powodu wiele osób skłania się ku tezie, że Denning nie widział zwykłej komety, ale pojazd obcych, który tylko wyglądał jak kometa. 

Po krótkich obserwacjach astronomicznych, obiekt znany jako kometa 72P zniknął jeszcze w XIX wieku i uważany był za kometę zaginioną. Potem w 1978 roku rzekomo odnalazł ją ponownie japoński badacz, Shigehisa Fujikawa. Zaobserwowane przez niego ciało niebieskie zostało ponownie zaklasyfikowane jako kometa 72P i od tego czasu oficjalnie nazywa się ją 72P/Denning-Fujikawa. Jednak wśród naukowców nie ma pełnej zgody odnośnie tego, czy to na pewno ta sama, dziwna kometa z 1881 roku, czy też jakiś obiekt, który znalazł się tam, gdzie teoretycznie mogło się wtedy znajdować zaginione ciało niebieskie.

W przypadku komet popularna jest teza, że to właśnie one odpowiadają za rozprzestrzenianie się życia we wszechświecie. Wszak to komety transportują przeważnie duże ilości zamarzniętej wody. Co innego jednak, gdy mówimy o teorii panspermii, wedle której to komety zderzając się z Ziemią przyniosły na naszą planetę życie, a co innego, gdy mówimy o podejrzeniu stosowania komet do niezauważalnej eksploracji naszego układu planetarnego.

Innemedium.pl
Dowiedz się więcej na temat: kometa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy