Medycyna przyszłości

W 2030 r. ludzie będą żyć ponad 90 lat

Naukowcy przewidują, że do 2030 r. średnia długość życia w chwili urodzenia dla niektórych osób będzie wynosić ponad 90 lat.

Z dekady na dekadę średnia długość życia systematycznie się wydłuża. Jest to konsekwencją postępu w medycynie i samoświadomości, dzięki której coraz więcej osób dba o siebie oraz prowadzi zdrowy tryb życia.

- Wielokrotnie słyszymy, że wydłużanie ludzkiej długowieczności się skończyło. Wielu ludzi uważa, że 90 lat to górna granica długości życia, ale najnowsze badania sugerują, że złamiemy tę barierę. Nie wierzę, że jesteśmy blisko w pobliżu górnej granicy długości życia, nawet jeżeli faktycznie takowa istnieje - powiedział prof. Majid Ezzati z londyńskiego Imperial College.

Uczeni postanowili oszacować, w jaki sposób zmieni się średnia długość życia w ciągu najbliższych 23 lat. Oceniano mieszkańców 35 krajów przemysłowych, od tych z dużymi dochodami (Wielka Brytania, USA, Japonia, Niemcy), po państwa rozwijające się (Polska, Meksyk, Chile, Rumunia). Narody wybrano na podstawie dostępności wysokiej jakości danych na temat śmiertelności obywateli.

Wygląda na to, że do roku 2030, Koreańczycy będą mieli najwyższą średnią długość życia w chwili narodzin na świecie. Kobiety mieszkające w tym kraju jako pierwsze przełamią barierę 90 lat. Ma to być konsekwencją takich czynników jak właściwa dieta w dzieciństwie, niski odsetek palaczy, dostęp do opieki zdrowotnej, a także gotowość do podjęcia nowych terapii medycznych. Średnia długość życia mieszkańców Korei Południowej płci męskiej w tym samym okresie wyniesie 84,1 lat.

Reklama

- Mężczyźni tradycyjnie prowadzą mniej zdrowy tryb życia, dlatego żyją krócej. Palą i piją więcej, mają poza tym więcej wypadków drogowych i zabójstw - dodał Ezzati.

Spośród krajów o wysokich dochodach, to Stany Zjednoczone będą miały najniższą średnią długość życia w 2030 r. (porównywalną do Meksyku i Chorwacji) - mężczyźni 79,5 lat, a kobiety 83,3 lat. Ma to wynikać z wielu czynników, w tym braku powszechnej opieki zdrowotnej, wysokiego wskaźnika śmiertelności matek i dzieci, wskaźnika zabójstw oraz dużej liczby otyłych mieszkańców.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy