Medycyna przyszłości

Rosnąca lekooporność bakterii zagraża ludzkości

Antybiotykooporne bakterie mogą stać się jednym z najpoważniejszych zagrożeń ludzkości. Taki wniosek można wyciągnąć po lekturze raportu opublikowanego przez amerykańskie Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC).

Co roku u mieszkańców Stanów Zjednoczonych rozwija się co najmniej 2 mln poważnych infekcji bakteryjnych, które są oporne na antybiotyki. Z powodu takich, z pozoru niegroźnych stanów chorobowych, każdego roku umiera 23 000 osób.

- Z roku na rok wzrasta antybiotykooporność bakterii. Nie mamy leków, które wyskakują z kapelusza. Gdy już opracujemy jakiś specyfik, to po jakimś czasie i on przestaje być użyteczny - powiedział Thomas Frieden, dyrektor CDC.

Najpoważniejszymi zagrożeniami według CDC jest dwoinka rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) wywołująca rzeżączkę, superbakteria powodująca biegunkę (Clostridium difficile) i szybko namnażające się oporne na karbapenemy enterobakterie (CRE - carbapenem-resistant Enterobacteriaceae) nazywane powszechnie "nocnym koszmarem".

Szybka oporność bakterii na antybiotyki jest wynikiem powszechnego przepisywania ich przez lekarzy, nawet gdy nie ma takiej konieczności, dodawanie ich do domowych środków czystości czy do pasz dla zwierząt hodowlanych. Przez to mikroorganizmy mają częściej kontakt z lekami i szybko się na nie uodparniają. W ciągu ostatnich 10 lat na rynku pojawiło się niewiele nowych antybiotyków i tak naprawdę tylko kilka koncernów farmaceutycznych pracuje nad nowymi. Jednym z powodów są wygórowane wymagania, jakie Agencja Żywności i Leków (FDA) stawia przed nowymi antybiotykami.

Rosnącą lekoopornością jest również zaniepokojona Wielka Brytania. Kilka miesięcy temu zaproponowano, by zjawisko to dopisać do narodowego rejestru zagrożeń. Są w nim m.in. epidemie grypy, powodzie czy ataki terrorystyczne.

Największych problemów przysparza bakteria Clostridium difficile, która wywołuje niebezpieczną dla życia biegunkę. Rozprzestrzenia się ona między ludźmi za pośrednictwem przedmiotów, jest przenoszona przez pracowników służby zdrowia i odwiedzających chorych. Wyjątkowo niebezpieczna jest w szpitalach, gdyż stosowane tam antybiotyki wyjaławiają przewody pokarmowe chorych i umożliwiają namnażanie się bakterii. Clostridium difficile co roku generuje 250 000 zachorowań i zabija ponad 14 000 osób. W latach 2004-2007 liczba przypadków śmiertelnych wzrosła czterokrotnie.

Niebezpieczna jest również rzeżączka, która każdego roku dotyka 300 000 osób. Bardzo często nie obserwuje się żadnych symptomów, zatem realna liczba zachorowań może sięgać nawet 850 000 rocznie.

W nowojorskich szpitalach pojawił się szczep enterobakterii, które wywołują śmiertelne zapalenie płuc. Patogeny te są oporne nawet na bardzo silne, stosowane tylko w ostateczności, antybiotyki z grupy karbapenemów.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy