Medycyna przyszłości

Polacy śpią za mało

​Naukowcy biją na alarm. Zgodnie z danymi zaprezentowanymi przez World Sleep Society około 45 proc. ludzi na całym świecie cierpi na zaburzenia snu. Najnowsze badania wskazują, że już co drugi Polak okresowo cierpi na problemy ze snem, a częstość występowania bezsenności przewlekłej w krajach europejskich wynosi około 10 proc.

Narastającym problemem jest też niedobór snu związany ze współczesnym stylem życia. Co drugi dorosły Polak w dni robocze nie przesypia 7 godzin, minimalnej długości snu rekomendowanej przez ekspertów Amerykańskiej Narodowej Fundacji Snu (NSF). Bezsenność to choroba cywilizacyj-na, która doczekała się miana globalnej epidemii. Jedna z podstawowych fizjologicznych potrzeb człowieka staje się luksusem - śpimy coraz krócej i gorzej, a Polacy nie są wyjątkiem w tej ogólnoświatowej układance. O znaczeniu snu dla zdrowia, a także o badaniach nad jego jakością i alternatywnych dla farmakologii metodach leczenia bezsenności rozmawiali najlepsi eksperci przy okazji Światowego Dnia Snu.

Problemy ze snem, coraz częściej, spędzają sen z powiek nie tylko lekarzom, ale także ubezpieczycielom oraz osobom odpowiedzialnym za zarządzanie budżetami opieki zdrowotnej. I chociaż na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, wiedza na temat snu i jednostek chorobowych z nim związanych uległa pogłębieniu, nadal pozostaje bardzo wiele do zrobienia w zakresie badań i działań edukacyjnych, które z bagatelizowanego często problemu uczynią priorytet. Z danych zebranych przez Nightly wynika, że 68 proc. Polaków śpi mniej niż 7 godzin na dobę. Najczęściej skarżymy się na problemy z zasypianiem, budzenie w trakcie nocy oraz trudności związane z porannym wstawaniem. Najmniej czasu w łóżku spędzamy w środę, a na najdłuższy sen pozwalamy sobie w niedzielę.

- Zaburzenia snu to bardzo istotny problem. U osób, które nie śpią wystarczająco długo zauważono wzrost ryzyka zachorowania na raka oraz otyłości, obniżenie odporności, spa-dek koncentracji, obniżenie nastroju. Przez wiele lat lekceważyliśmy zarwane noce, ale proszę sobie wyobrazić, że w Stanach Zjednoczonych szacuje się, że niewyspani kierowcy powodują więcej wypadków niż kierowcy pod wpływem substancji odurzających - narkotyków lub alkoholu razem wzięci. Zaburzenia snu to globalna epidemia. Światowa Organizacja Zdrowia odnotowała, że nie tylko coraz częściej diagnozowane są osoby cierpiące na bezsenność czy bezdech, ale osoby zdrowe po prostu śpią zbyt krótko. Taka sytuacja wpływa na samopoczucie jednostki, ale pociąga za sobą również konsekwencje ekonomiczne. W Stanach wydatki z budżetu państwa na bezsenność sięgają rocznie 92,5-105 mld dolarów. W Polsce jeszcze o tym nie mówimy, ale to tylko kwestia czasu zanim będziemy musieli otwarcie zmierzyć się z tym problemem - powiedziała lek. med. Agnieszka Gaczkowska, ekspert ds. zdrowia publicznego w Unii Europejskiej, Dyrektor Medyczny Nightly.

Sen to jeden z trzech filarów zdrowia, obok odpowiedniego odżywiania oraz regularnych ćwiczeń fizycznych. Pozwala organizmowi się zregenerować. Kiedyś, uważano, że nocny odpoczynek równoważny jest pauzie, podczas której procesy zachodzące w ciele ulegają spowolnieniu. Najnowsze badania pokazują, że jest wręcz odwrotnie.

- Można powiedzieć, że sen to czas, w którym następuje konieczny dla człowieka reset systemu. Odpoczywając, umysł porządkuje informacje - decyduje, które wiadomości utrwalić, a o czym zapomnieć. Regenerują się tkanki, naprawiają mięśnie oraz wzmacnia układ odpornościowy. W czasie snu REM wytwarzają się także nowe połączenia nerwowe w mózgu. Ważne żeby organizm miał czas na taką codzienną autonaprawę. Każdy dorosły powinien spać między 7-9 godzin na dobę. Oczywiście liczy się nie tylko ilość, ale też jakość wypoczynku. Ważne żeby nie był on przerywany - sen u zdrowej osoby dorosłej można podzielić na cykle, jeden trwa przeważnie około 90 minut. Żeby w pełni wypocząć potrzebujemy przespać 4-5 takich cykli każdej nocy. Na to czy będzie to możliwe wpływa wiele czynników zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych - opowiedział dr hab. n. med. Adam Wichniak, specjalista psychiatra, neurofizjolog kliniczny. Adiunkt w III Klinice Psychiatrycznej i Ośrodku Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Badania nad snem cieszą się coraz większym zainteresowaniem z uwagi na ich praktyczne implikacje - za badania poświęcone rytmom okołodobowym zespół naukowców: Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Yong, otrzymał w 2017 roku nagrodę Nobla. To właśnie cykl okołodobowy, czyli funkcjonowanie tzw. "zegara biologicznego" jest hasłem przewodnim tegorocznych obchodów Światowego Dnia Snu.

Aby lepiej poznać skalę problemu i możliwe sposoby walki z zaburzeniami snu konieczne są badania. Im lepiej znana będzie fizjologia snu, mechanizmy, które nie sprzyjają wypoczynkowi, tym większa szansa na stworzenie alternatywnych dla farmakologii metod leczenia. W chwili obecnej osoby, które mają problemy z bezsennością, albo problem ignorują, co obniża jakość życia, albo sięgają po leki. Pomiędzy tymi dwoma rozwiązaniami istnieje ogromna przestrzeń na stworzenie nowych, nieinwazyjnych metod, które pomogą takim osobom. Tym właśnie zajmuje się Nightly - polski start-up, który postawił na badania nad snem i pracę nad technologią Sleep Stimulation. Po 4 latach badań, które weryfikują wpływ materiałów audiowizualnych na jakość snu, w tym roku na rynek trafiła aplikacja mobilna, która aktywnie stymuluje sen. Oznacza to, że asystuje w procesie zasypiania, ale również aktywuje się w odpowiednich momentach w czasie nocy, chroniąc użytkowników przed wybudzeniem, tym samym poprawiając jakość snu.

- Nad Nightly pracujemy od 4 lat, ale to nadal początek drogi. Przede wszystkim bazujemy na wynikach badań, które przeprowadzone zostały w obszarze wpływu muzyki i obrazu na jakość snu na całym świecie w przeciągu ostatnich 25 lat. Nasze rozwiązanie, od początku testujemy i ulepszamy, prowadząc badania w warunkach klinicznych. W styczniu Nightly udostępniliśmy użytkownikom. Chcemy żeby nasze rozwiązanie znalazło się wśród opcji terapeutycznych, które brane są pod uwagę przy zaburzeniach snu. Jesteśmy przekonani, że technologia, która dostępna jest dosłownie na wyciągnięcie ręki, poprawi jakość życia wielu osób. Z okazji Światowego Dnia Snu, każdy kto pobierze aplikację do końca marca, będzie ją mógł testować przez 21 dni - dodaje lek. med. Agnieszka Gaczkowska ekspert ds. zdrowia publicznego w Unii Europejskiej, Dyrektor Medyczny Nightly.

Reklama
INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: sny | spanie | zaburzenia snu | bezsenność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy