Medycyna przyszłości

Nowa nadzieja dla 40 000 chorych Polaków

Naukowcom udało się zastopować rozwój stwardnienia rozsianego (SM) u myszy. Sukces ten osiągnięto dzięki nanocząsteczkom, które dostarczyły do organizmu zwierząt antygen blokujący destruktywną działalność układu odpornościowego.

Stwardnienie rozsiane (SM) to przewlekła choroba centralnego układu nerwowego, w której dochodzi do rozległych uszkodzeń tkanki nerwowej. W schorzeniu tym układ immunologiczny atakuje i niszczy osłonki mielinowe, które otaczają włókna nerwowe. Powoduje to zaburzenia w przewodnictwie elektrycznym nerwów, a także szereg dalszych powikłań - osłabienie kończyń, ślepotę, a nawet paraliż.

Stosowane w SM metody leczenia skupiają się na osłabianiu destruktywnej działalności układu immunologicznego. Ma to jednak poważne konsekwencje, bowiem może prowadzić do nowotworzenia.

Zespół naukowców z Northwestern University połączył specjalnie spreparowane nanocząstki z antygenami mieliny i wstrzyknął je do organizmów myszy. Zainicjowało to reakcję, w wyniku której system immunologiczny przestał uznawać mielinę za ciało obce i zaprzestał ataków na nią.

Wykorzystana przez naukowców metoda jest łudząco podobna do tej stosowanej podczas testów I i II fazy klinicznej, z tą różnicą, że antygeny są dostarczane nie na leukocytach, a na syntetycznych nanocząsteczkach. Wektory te są łatwe i tanie w produkcji, co znacznie wpłynie na dostępność terapii. Nanocząsteczki są zbudowane z kwasu mlekowego i glikolowego - naturalnych substancji występujących w organizmie człowieka - a zatem nie są szkodliwe.

- To ogromny przełom w immunoterapii. Uniwersalność naszego rozwiązania polega na tym, że technika ta może być zastosowana do leczenia wielu chorób autoimmunologicznych. Nasza metoda resetuje układ odpornościowy tak, że przestaje on atakować mielinę, ale zachowuje swoje pozostałe funkcje - powiedział Stephen Miller, jeden z inicjatorów metody.

W Polsce liczba chorych na stwardnienie rozsiane oscyluje w granicach 40 000, ale tylko 8 proc. jest leczonych. Opracowana terapia może okazać się dla nich nową nadzieję na lepsze życie.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy