Medycyna przyszłości

Naukowcy wskrzesili ospę

Wirus ospy prawdziwej jest odpowiedzialny za miliony zgonów odkąd pojawił się kilka tysięcy lat temu. Dzięki światowemu programowi szczepień udało się pokonać tę chorobę. Ale czy na pewno?

Jedyne ocalałe próbki wirusa są zamknięte w najlepiej strzeżonych placówkach badawczych na świecie. Kanadyjscy naukowcy wykorzystali materiał genetyczny wirusa do stworzenia wirusa ospy końskiej (ang. horsepox), którego oficjalnie uznano za wymarłego.

Jak sama nazwa wskazuje wirus ospy końskiej jest związany z wirusem ospy prawdziwej. Po co zatem wskrzeszać tak niebezpieczny patogen? Syntetyczny wirus jest nieszkodliwy, przynajmniej dla ludzi. Synteza wirusa została zatwierdzona przez odpowiednie władze, które nie zamierzają uwolnić choroby z laboratorium.

Główną motywacją, która kierowała naukowcami było panujące przekonanie, że niemal niemożliwe jest zsyntetyzowanie wirusa ospy w warunkach laboratoryjnych. Jeżeli osiągnięcie zostanie uznane za autentyczne, prawdopodobnie zostanie uznane za przełomowe.

Uczeni z Uniwersytetu Alberta, którzy dokonali odkrycia, mają zamiar wykorzystać stworzonego wirusa do badań nad nowymi szczepionkami. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) kilka lat temu sugerowała, że pomimo faktu, że ospa prawdziwa została całkowicie wyeliminowana, powinno się pracować nad nowymi szczepionkami. 

Reklama

Właśnie ze względu na swoje podobieństwo do wirusa ospy prawdziwej, wytworzono wirusa ospy końskiej. Kosztowało to tylko 10 000 dol. Już wkrótce zostaną przetestowane na nim nowe szczepionki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wirusy | wirusologia | ospa prawdziwa | szczepionki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy