Medycyna przyszłości

Koniec z malarią! Naukowcy wiedzą jak ocalić 600 tys. osób rocznie

​Komary mogą przenosić poważne choroby, ale jednocześnie są efektywne w transporcie leków na te najbardziej śmiertelne - jak choćby malaria.

W najnowszym wydaniu "Science" pojawił się artykuł, który sugeruje, że zainfekowanie komarów bakteriami Wolbachia działa jak szczepionka, która chroni je przed pasożytami malarii. Taki komar nie będzie już wektorem przenoszącym malarię między osobami chorymi i zdrowymi.

Wolbachia to rodzaj bakterii, które występują powszechnie u wielu bezkręgowców, choćby owadów i nicieni. Wolbachia żyje w cytoplazmie komórek zainfekowanego gospodarza. Jest przekazywana tylko w linii matczynej, ale jednocześnie wpływa na rozmnażanie się gospodarzy. Embriony samców są albo zabijane, albo zamieniane w samice. Badając wpływ Wolbachii na owady, naukowcy dostrzegli, że jej obecność blokuje możliwość zarażenia pierwotniakami z rodzaju Plasmodium, które powodują malarię.

W 2010 r. na całym świecie odnotowano aż 219 mln przypadków zachorowania na malarię. 660 tys. z nich było śmiertelnych.

- Mechanizmy malarii zostały już dosyć dawno dobrze poznane. Nasza praca badawcza pokazuje, że bakterie ze szczepu Wolbachia mogą być wykorzystane do kontroli transmisji malarii przez komary - powiedział Zhiyong Xi z Michigan State University.

Fundamentem do wykorzystania bakterii ze szczepu Wolbachia do walki z malarią jest wcześniejszy sukces Xi, któremu udało się w analogiczny sposób powstrzymać gorączkę denga. Jest to śmiertelna choroba wirusowa, która przyjmuje postać gorączki krwotocznej u ludzi i niektórych małp. Patogenem odpowiedzialny za wywołanie choroby są wirusy dengi z rodziny Flaviviridae, przenoszone przez komary z rodzaju Aedes, głównie Aedes albopictus i Aedes aegypti. Infekując wymienione gatunki komarów Wolbachią, stały się one odporne na wirusy dengi.

Kluczem do pokonania malarii mają być bakterie ze szczepu Wolbachia wAlbB-, które wstrzykuje się do zarodków komarów. Występowanie bakterii Wolbachia utrzymuje się u komarów nieustannie przez 34 pokolenia i jednocześnie gwarantuje brak zakażenia zarodźcami malarii. Pierwsze próby kliniczne w wykorzystaniem takich komarów są niezwykle obiecujące.

Xi nieśmiało przewiduje, że za kilka lat malaria nie będzie już zbierać tak pokaźnie śmiertelnego żniwa, co dziś.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: malaria | szczepionka | owady | komary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy