Medycyna przyszłości

Jak bardzo świadomy jest mózg w śpiączce?

Naukowcy opracowali nową metodę neurologiczną pozwalającą zajrzeć do mózgów pacjentów znajdujących się w śpiączce.

Kiedy lekarze analizowali aktywność mózgu byłego premiera Izraela - Ariela Sharona - byli zaskoczeni. Jego mózg wyraźnie reagował, gdy pacjentowi pokazywano zdjęcia rodziny i słyszał głos syna. To rodzi możliwość prymitywnej komunikacji z osobami znajdującymi się w stanie minimalnej świadomości. Nowa metoda może pomóc w zapobieganiu błędnej diagnozy pacjentów i odróżnianiu stanu wegetatywnego od stanu minimalnej świadomości.

- To tak, jak patrzenie na fale oceanu i myślenie, że jesteśmy w stanie zrozumieć, co dzieje się pod nimi - powiedział dr Peter Nakaji, neurochirurg z Barrow Neurological Institute.

Jądrowy rezonans magnetyczny (fMRI) jest stosowany w badaniach mapowania mózgu od wczesnych lat 90. ubiegłego wieku. Pomaga m.in. wykrywać patologiczne zmiany w mózgu (jak pierwsze objawy choroby Alzheimera), ale także umożliwia prymitywną komunikację. Badania przeprowadzone przez zespół naukowców z Belgii i Wielkiej Brytanii wykazały znaczące różnice między śpiączką a stanem wegetatywnym.

Wiedząc, że 40 proc. pacjentów z zaburzeniami świadomości jest źle diagnozowana, belgijsko-brytyjski zespół zaprojektował eksperyment pozwalający zweryfikować, jak działają mózgi pacjentów w stanie wegetatywnym i stanie minimalnej świadomości. 54 osoby poproszono, by wyobraziły sobie uderzenie piłki tenisowej - odpowiedni obszar mózgu w badaniu fMRI "zapalił" się u 5 z nich. Jeden z pacjentów był w stanie w podobny sposób odpowiadać na pytania TAK lub NIE.

Większość przebadanych pacjentów nie pozostaje długo w stanie śpiączki - albo umierają, albo przechodzą w stan wegetatywny. Pacjent w stanie wegetatywnym nie jest w stanie komunikować się z otoczeniem, ale np. jego powieki poruszają się, gdy ktoś wejdzie do pokoju. Oczywiście, pacjent ze stanu wegetatywnego może przejść w stan minimalnej świadomości, ale nie dzieje się to często.

Ale niektórzy pacjenci, którzy wydają się być w śpiączce, wykazują pełną zdolność mózgu. Jest to tzw. syndrom zamknięcia. Gdy stan ten zostanie odpowiednio zdiagnozowany, z pacjentem można się komunikować poprzez zadawanie mu odpowiednich pytań. Taka prymitywna forma komunikacji może być cenna, w przypadku, gdy rodzina chce poznać wolę pacjenta albo gdy chce zapewnić mu wygodę.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: śpiączka | Neurologia | badania mózgu | Mózg | świadomość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy