Kryptowaluty

Ethereum - Joe Biden i jego administracja biorą się za kryptowaluty

Departament Skarbu USA i prezydent Joe Biden chcą dokładnie przyjrzeć się transakcją dokonywanym w krytowalutach. Co to oznacza dla rynku kryptowalut i dlaczego w tym tygodniu doszło do tak znaczących spadków w wartości bitcoina i ethereum?

Zakładane zmiany obejmują m.in. konieczność dokładnego raportowania wszystkich transakcji w kryptowalutach o wartości powyżej 10 000 dolarów.

Raport Departamentu Skarbu zauważa, że kryptowaluty brak możliwości śledzenia transakcji w cyfrowej walucie stanowi "znaczący problem", co ma szczególne znaczenie, gdyż ta forma przepływu kapitału jest regularnie używana przez najlepiej zarabiających, którzy chcą uniknąć płacenia podatków - twierdzi raport.

"Chociaż kryptowaluta stanowi niewielki udział w bieżących transakcjach biznesowych, takie kompleksowe raportowanie jest konieczne, aby zminimalizować możliwość ukrycia dochodów w nowym systemie raportowania informacji " - stwierdza raport, na który powołuje się serwis TechCrunch.

Reklama

Administracja Joe Bidena planuje uszczelnić system podatkowy, skupiając się m.in. na szerszym opodatkowaniu gigantów technologicznych. Coraz więcej wskazuje na to, że kryptowaluty również odegrają istotną rolę w zakładanych przez administrację demokratów zmianach.

Bitcoin, Ethereum i załamanie rynku kryptowalut

"To tak, jakby z amerykańskiej giełdy zniknął nagle Facebook. Warto podkreślić, że w szczytowym momencie cena bitcoina i ethereum, czyli dwóch najpopularniejszych kryptowalut, wyniosła odpowiednio 64 tys. dol. i ponad 4 tys. dol." - powiedział w "Pulsie Biznesu" Daniel Kostecki, analityk Conotoxii, komentując spadek kapitału krytowalut w tym tygodniu, który wyniósł około 1 mld dolarów. Dodał, że powodów wyprzedaży było kilka

"Mówi się, że była to m.in. zmasowana akcja funduszy hedgingowych, przeprowadzona, aby wyrzucić z rynku tych inwestorów, którzy mieli otwarte pozycje na wzrost cen po to, by zgarnąć ich zlecenia. Potężna korekta nie była zaskoczeniem, gdyż rynek był już bardzo mocno rozgrzany" - powiedział analityk - czytamy w depeszy PAP.

Elon Musk, któremu również przypisywano udział w nagłych zmianach na rynku bitcoina w tym tygodniu, nie poczuwa się do winy, nadal pisząc na Twitterze o krytowalutach. Jeden z jego ostatnich wpisów dotyczył waluty dogecoin, Musk odwołał się w nim do fragmentu starej piosenki - w tekście "How much is that doggie in the window?", zamienił "Doggie" na "Doge". Każdy jego wpis może mieć realny wpływ na rynki krytowalut.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy