Kosmos

Bliski przelot asteroidy 2020 BX12

Blisko Ziemi przeleciała asteroida 2020 BX12. Okazuje się, że jest niezwykła, bo składa się nie z jednej, a z dwóch skał!

Jeden z najlepszych przyrządów do badania pobliskich asteroid wrócił do pracy. Mowa o planetarnym systemie radarowym w Obserwatorium Arecibo w Portoryko. Placówka była zamknięta przez większość stycznia z powodu serii trzęsień ziemi, które nawiedzały wyspę od 28 grudnia 2019 r. Obserwatorium zostało ponownie otwarte 29 stycznia. Tymczasem dwa dni wcześniej, astronomowie z Mauna Kea dostrzegli asteroidę, której nie widzieli wcześniej. Obiekt oznaczono jako 2020 BX12.

Ze względu na rozmiar 2020 BX12 i sposób, w jaki orbita asteroidy zbliża się do Ziemi, skała została oznaczona jako "potencjalnie niebezpieczna". Obiekt zbliżył się już do Ziemi na minimalną odległość (ok. 4,3 mln km), a kolejne podejście nastąpi w następnym wieku.

Przelot asteroidy nie stanowił żadnego zagrożenia dla życia na Ziemi, ale był szansą dla naukowców, aby się dowiedzieli więcej o kosmicznych skałach. Obserwatorium Arecibo skupiło się na 2020 BX12 w dniach 4 i 5 lutego. Wywnioskowano, że 2020 BX12 jest asteroidą binarną, z mniejszą skałą krążącą wokół większej. NASA przekonuje, że aż 15 proc. dużych asteroidy po dokładniejszym zbadaniu okazuje się obiektami binarnymi.

Większa skała ma prawdopodobnie co najmniej 165 m średnicy, a mniejsza ok. 70 m średnicy. Podczas obserwacji 5 lutego, wydawało się, że obie skały są od siebie oddalone o ok. 360 m. Prawdopodobnie okrążają się w ciągu 45-50 godzin. Mniejsza skała może być jaśniejsza od większej.

Obserwacje pobliskich asteroid i planetoid jest kluczowe, żeby być gotowym na obiekt, który kiedyś faktycznie będzie zagrażał naszej planecie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | asteroida
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy