Kosmos

NASA kończy misję Deep Impact

​Smutny koniec misji Deep Impact. Po miesiącu prób odzyskania łączności NASA uznała sondę za straconą i oficjalnie zakończyła jej misję.

Deep Impact amerykańskiej agencji kosmicznej ma na koncie zbliżenia do dwóch komet i łączny przebieg ponad 7,5 mld km w przestrzeni międzyplanetarnej - osiągnięcia o randze historycznej. Tym smutniejszy jest koniec jej ośmioletniej historii. Prawdopodobnie błąd w oprogramowaniu spowodował utratę kontroli nad pozycją sondy i tym samym utratę łączności z nią. Błąd wystąpił na początku sierpnia i przez ten czas inżynierowie NASA próbowali odzyskać kontakt ze statkiem.

Niestety, w piątek 20 września zespół Deep Impact z Jet Propulsion Laboratory oficjalnie uznała misję sondy za zakończoną. Dokładna pierwotna przyczyna, która spowodowała przerwanie łączności nie jest znana. Zespół natrafił jednak na potencjalny przyczynek w postaci błędu oprogramowania w komputerze pokładowym sondy. Mógł on spowodować problemy z wyznaczaniem czasu, wywołany przez długi czas trwania misji (tj. dłuższy niż pierwotnie planowano). Spowodowany tym błąd przepełnienia mógł powodować ciągłe resetowanie się komputera pokładowego, a przez to utratę położenia, a w końcu brak właściwego ukierunkowania ogniw słonecznych (do Słońca) i anteny wysokiego zysku (do Ziemi).

- Problem leżał w programie, który sterował misją o wiele lat dłużej niż miał pierwotnie to robić. Spowodowało to błąd przepełnienie w komputerze pokładowym, a w końcu ciągłe jego resetowanie się - powiedział Michael A'Hearn, główny naukowiec misji Deep Impact z University of Maryland.

Misja sondy Deep Impact rozpoczęła się 12 stycznia 2005 roku. Jej głównym zadaniem było wystrzelenie impaktora w kierunku jądra komety Tempel 1 i obserwowanie skutków zderzenia. Zadanie udało się wykonać pomyślnie, i miał to być koniec półrocznej podstawowej misji sondy.

Sześć miesięcy po wystrzeleniu sonda była nadal w doskonałym stanie. Dlatego też dyrekcja nasowskiego programu Discovery, do którego należał statek, postanowiła wykorzystać go do dalszych badań naukowych. Zwieńczeniem misji rozszerzonej było zbliżenie do drugiej komety, Hartley 2, które nastąpiło w listopadzie 2010 roku. Statek obserwował w międzyczasie wiele innych różnych ciał niebieskich: gwiazdy, planety, komety, a nawet egzoplanety. Pomagał też w poszukiwaniach wody na Księżycu i metanu na Marsie.

Deep Impact zakończył misję obserwując komety Garradd (C/2009 P1) i ISON. Dalekosiężne plany NASA wobec niej zakładały jeszcze jedno zbliżenie, mianowicie przelot koło asteroidy 2002 GT w 2020 roku. Wiemy już jednak, że ten regularnie przecinający orbitę Ziemi obiekt, pozostanie niepoznanym.

- Pomimo swojego niespodziewanego zejścia ze sceny, Deep Impact i tak osiągnęła więcej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Sonda Deep Impact całkowicie zmieniła naszą wiedzę o kometach i zapewniła nam wiele nieocenionych danych naukowych, których analiza potrwa jeszcze lata - powiedział Lindley Johnson, kierownik misji w NASA.

Źródła informacji (SFN,NASA)

Hubert Bartkowiak

Reklama

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: NASA | Sonda kosmiczna | Kosmos | kometa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy