Kosmos

Łazik to dopiero początek - kiedy skolonizujemy Marsa?

​Łazik Perseverance 18 lutego wylądował na Marsie, jednym z jego zadań jest analiza Czerwonej Planety z myślą o przyszłej misji załogowej. Jak może wyglądać przyszłość człowieka na czwartej planecie od Słońca? Elon Musk przekonuje, że pierwsi kolonizatorzy Marsa prawdopodobnie umrą na Czerwonej Planecie. Ma rację.

Wraz z pomyślnym lądowaniem łazika Perseverance, rozpoczęła się nowa era eksploracji kosmosu. Wszystkie kolejne podejmowane kroki mają przygotować nas na najważniejszy etap: załogową misję na Marsa. Nie będzie to łatwe, chociaż ludzkość nie zastanawia się "czy", a "kiedy" tego dokonać. Najbardziej realna data do najbliższa dekada. Gdyby udało się postawić stopę na Czerwonej Planecie przed 2030 rokiem, byłby to ogromny sukces.

Umrzeć na Marsie

Elon Musk, który jest zaangażowany w przygotowania NASA do podboju Marsa, przyznał, że jest "duża szansa", że pierwsi kolonizatorzy Czerwonej Planety właśnie tam umrą. 

Reklama

To będzie dla nich podróż w jedną stronę, choć nikt głośno tego nie mówi. 

Ostatecznym celem każdej kolonii jest, by ludzie umierali w niej po długim życiu, pełnym pracy i zabawy. Życiu, które choć trochę wyglądałoby, jak życie na Ziemi.

Syn polskiej legendy pracuje w NASA - zdradza sekrety marsjańskich misji

Kilka elementów niezbędnych do osiągnięcia tego celu jest już gotowych lub w fazie rozwoju. Na przykład technologia długoterminowego podtrzymywania życia na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) już poddaje recyklingowi powietrze i wodę. Mars jednak będzie wymagał podtrzymywania życia dla tej samej grupy ludzi, a nie grupy zmieniającej się co kilka miesięcy (jak ma to miejsce w przypadku załóg ISS).

- Kluczem do przetrwania niegościnnych warunków, które czekają na pierwszych marsjańskich osadników, jest zrównoważenie naszej reakcji na przewidywalne zdarzenia - ograniczenie wody, brak atmosfery, promieniowanie, a także rozwinięcie odporności na nieprzewidywalne zdarzenia. Jest wiele rzeczy, które można zaplanować, więc można dzięki temu przedłużyć swoje życie do pewnego stopnia, ale zawsze będzie coś, czego nie uwzględnimy - powiedziała dr Jennifer Buz, areolog (osoba badająca Marsa) z Uniwersytet Północnej Arizony. 

Plan na kolonizację

Co będą musieli zrobić osadnicy? Pierwszą rzeczą jest znalezienie schronienia i uszczelnienie go, aby nie stracić wszystkich swoich zasobów. Schronieniem może być jaskinia lub struktura podpowierzchniowa; nie musi to być obiekt zewnętrzny.

Ponadto, zdaniem Buz, ważny jest "sposób na dotarcie do zasobów, które Mars posiada, takich jak gleba i woda". W artykule z 2019 roku opisano, jak można łatwo stopić lód podpowierzchniowy i w zasadzie pokryć planetę aerożelem. Badania, rozpoczęte przez Uniwersytet Kolorado w Boulder i Uniwersytet Północnej Arizony, a także kontynuowane przez Harvard i Uniwersytet w Edynburgu, wykazały, że warstwa aerożelu krzemionkowego mogłaby blokować promieniowanie, umożliwiać fotosyntezę i ogrzewać glebę do stabilnego punktu powyżej zamarzania, aby stworzyć wyspy nadające się do zamieszkania.

Nawet przy odpowiednich strukturach i technologiach na miejscu, jeśli jeden element zawiedzie, może zaburzyć równowagę całego systemu. Wtedy może dojść do reakcji kaskadowej - jako przykład dr Buz przytacza sceny z serialu science fiction "The Expanse". Starannie wyważona osada kosmiczna traci dopływ powietrza po tym, jak jeden element sprzętu zostaje wyłączony. Zmniejsza się ilość światła słonecznego, więc ich rośliny produkują mniej powietrza. Stopniowo powietrzem trudniej oddychać, a kolonizatorzy zaczynają tracić pożywienie.

Naukowcy z NASA i inżynierowie SpaceX mogą przygotować się na różne scenariusze, zanim nie zaczną dominować czynniki ludzkie, takie jak dyscyplina i dynamika interpersonalna. Nie będzie opcji dla ludzi do interakcji i trzeba będzie stale mierzyć się z własną śmiertelnością. Bardzo łatwo będzie umrzeć na Marsie - stracić atmosferę, stracić wodę - więc trzeba będzie prowadzić bardzo rygorystyczny i dobrze zaplanowany styl życia.

- Ludzie robili to już wcześniej. Polarnicy tacy jak Ernest Shackleton planowali wszystko z dużym wyprzedzeniem, ponieważ nie mogli po prostu jeść tego, na co mieli ochotę. Musieli być bardzo ostrożni ze względu na temperatury i dlatego, że była to bardzo mała grupa - wyjaśniła dr Buz.

Droga człowieka na Marsa jest długa i wyboista. Czy rok 2030 dla załogowej misji jest realny? Jeżeli wszystkie wcześniejsze etapy się udadzą, powinniśmy osiągnąć ten cel.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Misja na Marsa | Mars | Czerwona planeta | Elon Musk | kolonizacja marsa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy