Kosmos

Amerykanie planują rozpocząć kosmiczne górnictwo

​W ubiegłym miesiącu prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie, które pozwala na legalne praktykowanie kosmicznego górnictwa. W dokumencie napisano, że przestrzeń kosmiczna nie jest "dobrem wszystkich", lecz miejscem walki o zasoby firm prywatnych.

Dokument nazwany Artemis Accords odnosi się do programu NASA Artemis, który zakłada powrót ludzi na Księżyc do 2024 r. Projekt nie został jeszcze formalnie przekazany podmiotom wykonawczym i nie wiadomo, kto dokładnie będzie w niego zaangażowany. Podobnie rzecz ma się z Artemis Accords.

Kraje takie jak Kanada, Japonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie i państwa Unii Europejskiej prawdopodobnie będą zaangażowane w pakt. Na pewno w projekt nie będą włączone kraje takie jak Rosja i Chiny, które realizują własne programy eksploracji Księżyca.

- Dla NASA ważna jest nauka, technologia i odkrycia. Mniej ważne, by NASA była narzędziem dyplomacji. Ważne, by kraje z całego świata były zaangażowane w program eksploracji Księżyca - powiedział administrator NASA Jim Bridenstine.

Historyk Tom Ellis nie zgadza się z uwagami Bridenstine'a, zwracając uwagę na to, że NASA jest narzędziem dyplomacji od momentu powstania. Zdarzenia z przeszłości pokazują, że agencja była wykorzystywana nie tylko do celów naukowych.

Porozumienie Artemis Accords zakłada wydobywanie na Księżycu surowców, które byłyby przetwarzane do budowy baz i kompleksów badawczych. Ale na Srebrnym Globie jest także hel-3, który może być stosowany jako paliwo do fuzji jądrowych. 

Warto podkreślić, że warunki komercyjnego wykorzystania ciał niebieskich muszą być zgodne z Traktatem o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 r.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | kosmiczne górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy