Kosmos

Zderzenie z asteroidą to tylko kwestia czasu?

Kiedy w lutym 2013 roku nad Czelabińskiem w Rosji eksplodował meteor, świat zdał sobie sprawę z tego, że zagrożenie z kosmosu jest bardzo realne. W związku z tym coraz częściej pojawia się pytanie: czy jesteśmy bezsilni wobec potęgi wszechświata? Czy potrafimy obronić się przed "atakiem" asteroidy, meteoru lub komety?

Meteor, który dokonał niemałych zniszczeń w Rosji w 2013 roku nie był dużych rozmiarów. Zaledwie kilkunastometrowy obiekt wybuchł nad Ziemią w miejscu niezbyt zaludnionym, a mimo tego 1500 osób zostało rannych. Wyobraźmy sobie teraz eksplozję tej wielkości, do której dochodzi np. w Nowym Jorku, Londynie czy Berlinie. Straty byłyby nie do opisania. Czy to oznacza, że świat nie jest gotowy na taką ewentualność? Niekoniecznie. Ludzkość dysponuje odpowiednimi narzędziami, by skutecznie zniwelować skutki ewentualnej kolizji - oczywiście jeżeli obiekt zostanie odpowiednio wcześnie zauważony w kosmosie, a skala zagrożenia właściwie zdiagnozowana.

Reklama

Naukowcy amerykańscy i rosyjscy - działając w niezależnych od siebie ośrodkach badawczych - odnaleźli w przestrzeni kosmicznej ponad dziesięć tysięcy obiektów na tyle bliskich Ziemi, że mogą potencjalnie stanowić zagrożenie. Kilkadziesiąt nowych Near Earth Objects (NEO) zostaje odkrytych każdego miesiąca. Dysponujemy też naprawdę zaawansowaną technologią, pozwalającą na obserwację szerokich połaci nieba. System teleskopowy Pan-STARRS usytuowany na Hawajach precyzyjnie określa położenie obiektów na kosmicznej mapie oraz wskazuje trajektorię lotu oraz prędkość poruszających się ciał. Wiele narzędzi, takich jak rosyjski satelita Neossat czy amerykański teleskop kosmiczny Wise, każdego dnia ciężko pracuje w służbie bezpieczeństwa nas wszystkich. A jednak katastrofy, takie jak wybuch meteoru w bezpośrednim sąsiedztwie Ziemi, zdarzają się. Dlaczego?

Meteor z Czelabińska został zauważony kilka tygodni przed katastrofą. Asteroidy 2014 Yb35, 2012 TC4, 2012 DA 14, 2013 TV135 były obserwowane już kilka miesięcy przed tym, jak minęły Ziemię, a i tak do ostatnich tygodni istniał cień wątpliwości, czy odległość od atmosfery będzie bezpieczna. Naukowcy Obserwatorium Astronomicznego UAM w Poznaniu podkreślają jednak, że odpowiednio wczesna obserwacja jest jedyną szansą na ratunek w przypadku realnego zagrożenia. Dr hab. Tomasz Kwiatkowski w swoich publikacjach zauważa, że najtrudniej zauważyć poruszające się po wydłużonych orbitach komety - one są widoczne  dla teleskopów i satelitów obserwacyjnych najpóźniej. A wczesna reakcja właściwie gwarantuje skuteczną obronę. 

Rządy USA i Rosji już w 2013 roku doszły do porozumienia co do użycia broni jądrowej w przypadku "ataku" asteroidy zagrażającej Ziemi. Podobno wszystkie niezbędne decyzje zostały podjęte, sprzęt jest gotowy i czeka na strategiczne decyzje. Czy to pomoże? Symulacje pokazują, że tak. Ale to tylko symulacje...

Choć dysponujemy zaawansowaną technologią, wciąż nie wiemy nic na pewno. Pomimo iż jest plan zdecydowanej reakcji, a ekipy astronautów oraz broń atomowa utrzymywane są w najwyższej gotowości już od miesięcy, wielu pracowników naukowych w międzynarodowych ośrodkach obserwacyjnych jest zdania, że uderzenie asteroidy to - niestety - jedynie kwestia czasu.

Tajemnice-swiata.pl
Dowiedz się więcej na temat: asteroida
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy