Kosmos

​Pomysł jak z powieści Lema - sektor kosmiczny dogania wizje wielkiego pisarza

Mija sto lat od urodzin wielkiego pisarza science fiction i futurologa Stanisława Lema. Jego wizje przyszłości spełniają się na naszych oczach, a wiele z nich wyprzedza nasze czasy o całe dziesięciolecia. Kierunki rozwoju technologii, które przewidział Lem, odzwierciedla dziś nie tylko życie codzienne, ale i to, o czym pisał najczęściej - sposób eksploracji kosmosu i funkcjonowanie człowieka (i nie tylko) w przestrzeni kosmicznej.

Stanisław Lem pozostawił po sobie kilkadziesiąt powieści i tomów opowiadań, a do tego niemal niezliczone felietony, eseje, scenariusze filmowe, telewizyjne i radiowe. Mimo że od ich pierwszych publikacji upłynęły już dziesiątki lat, dzieła wielkiego futurologa nie tracą na aktualności, a wręcz na niej zyskują. Czytając Lema odkrywamy, że opisywane przez niego technologie, które kiedyś traktowaliśmy jako elementy science fiction, już weszły do naszego życia. Z niektórych korzystamy nawet codziennie: warto wspomnieć choćby czytniki e-booków - słynne kryształki do przechowywania wiedzy opisywane w “Powrocie z Gwiazd", czy lektony będące w istocie audiobookami. Bardziej dociekliwi czytelnicy doszukają się też protoplastów wyszukiwarki Google (biblioteka trionów z “Obłoku Magellana") i bijącej nie tak dawno rekordy popularności gry The Sims (miniaturowe królestwo z “Cyberiady").  

Reklama

Jednak ciekawostki z życia codziennego to tylko wycinek ogromu instrumentów, technologii i całych kierunków rozwoju cywilizacji opisanych przez Lema. Jego wizja podboju kosmosu przez człowieka, sposobów eksploracji planet i funkcjonowania w przestrzeni kosmicznej spełnia się na naszych oczach. W prozie Lema odnajdziemy szereg istniejących już osiągnięć technologicznych pomagających człowiekowi przekraczać kolejne granice poznania kosmosu. I jeszcze więcej takich, które dziś zaledwie dostrzegamy na horyzoncie. 

Roboty w kosmosie

- Konkretne rozwiązania technologiczne u Lema to przede wszystkim roboty: wspierające, konstrukcyjne, bojowe - w jego książkach obserwujemy rozważania dotyczące ewolucji robotów, ich rozwoju od prymitywnych form po te najbardziej inteligentne i połączone z organizmami żywymi. W wielu przypadkach są to jednak przede wszystkim “robotnicy", wykonujący określone zadania: roboty górnicze spotykane w opowiadaniu Polowanie, roboty bojowe i wsparcia pola walki czy mikroboty, występujące w powieści "Niezwyciężony" i wspierające pracę człowieka, jak w opowiadaniu "Wypadek" - wyjaśnił Kamil Muzyka z Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej.

Odniesień w świecie rzeczywistym nie trzeba długo szukać. Eksploracja planet i ciał niebieskich przy pomocy autonomicznych robotów to dziś domena wszystkich agencji kosmicznych. Lądowniki eksplorują Marsa od ponad 40 lat, zaś łaziki jeżdżą po powierzchni tej planety od 1997 roku. W samym 2021 roku dołączają do nich kolejne - amerykański Perseverance i chiński Tianwen1. 

Roboty badają też powierzchnię Księżyca: począwszy od osadzonego na niej w 1970 rosyjskiego Łunochoda 1, przez chińskiego Yutu po japońskiego Yaoki, który wyleci w kierunku Księżyca w 2021 roku. Dziś łaziki spełniają przede wszystkim cele naukowe i badają budowę geologiczną czy warunki atmosferyczne na powierzchni ciał niebieskich, jednak ich wykorzystanie komercyjne, w szczególności w pracach górniczych i pozyskiwaniu zasobów jest już niemal pewne.  
Ale roboty to nie tylko łaziki. Na całym świecie trwają prace nad takimi, które będą wsparciem nie tylko dla astronautów badających powierzchnie obcych planet, ale także dla siebie nawzajem. Polska firma inżynieryjna Astronika właśnie rozwija projekt robota skaczącego Galago. 

- Ze względu na swój charakterystyczny sposób poruszania się skokami Galago z łatwością dotrze tam, gdzie nie wjedzie łazik poruszający się na kołach czy gąsienicach. Dzięki temu będzie wsparciem dla pojazdów autonomicznych w eksploracji trudnego terenu, na przykład skalistych powierzchni czy kraterów. Jak dobry skaut będzie pomagał większym i mniej zwrotnym robotom - powiedział Łukasz Wiśniewski w warszawskiej Astronice odpowiedzialny m.in. za projekt Galago. 

Druk 3D

"Wreszcie trion może zawierać zapis "recepty produkcyjnej". Połączony z nim drogą radiową automat wykonuje potrzebny odbiorcy przedmiot i w taki sposób mogą zostać zaspokojone nawet najwymyślniejsze zachcianki fantastów pragnących mieć meble w stylu starożytnym czy najniezwyklejsze odzienie, trudno bowiem rozsyłać we wszystkie części Ziemi niewyobrażalną różnorodność dóbr, jakich może ktoś z rzadka zapragnąć" - możemy przeczytać w powieści “Obłok Magellana" wydanej po raz pierwszy w 1955 roku. 

W tym opisie sposobu produkcji unikatowych przedmiotów dla konkretnego odbiorcy nietrudno dopatrzyć się dzisiejszego druku 3D i projektów drukowanych przez amatorów na domowych urządzeniach, na podstawie pobranych z internetu wzorów.  

Ponad 60 lat temu Lem uzasadnił ten sposób dostarczania towarów trudnością z rozsyłaniem ich na całą Ziemię. Dziś druk 3D stanowi odpowiedź na analogiczny problem z dostarczeniem niezbędnych elementów w przestrzeń kosmiczną. Od 2014 roku na ISS - Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, prowadzone są testy drukowania w technologii 3D komponentów i narzędzi niezbędnych astronautom do prowadzenia koniecznych napraw. 

Samodzielne drukowanie elementów pozwala nie tylko na znaczne zmniejszenie wagi ładunków wysyłanych na ISS (każdego roku NASA podaje na nią ponad 3 tony części zapasowych), ale też odpowiedź na nieprzewidziane problemy, których naprawa będzie wymagała jedynego w swoim rodzaju urządzenia. Jak wskazują eksperci NASA - to technika, którą musimy opanować, zanim pierwszy człowiek zamieszka w bazie księżycowej. Stamtąd będzie trudno wyskoczyć do domu po to, czego zapomniało się spakować. 

Miniaturowe urządzenia

Gdy pierwsze powieści Stanisława Lema trafiały na półki księgarń, przeciętny komputer zajmował całe pomieszczenie, a jego obsługa wymagała zaangażowania zespołu pracowników. Taki stan rzeczy nie przeszkodził polskiemu futurologowi w snuciu wizji miniaturowych i wysoce inteligentnych urządzeń. 

Przykłady miniaturyzacji i kolektywnego działania mechanizmów w prozie Lema można długo wyliczać. Opisana w “Obłoku Magellana" biblioteka trionów przypomina czytającemu dzisiejsze systemy wyszukiwarek internetowych, z dźwiękami, obrazami i schematami produkcji. W “Niezwyciężonym" Lem pokazuje czytelnikom chmurę robotów, zdolnych do współdziałania i bronienia swojego terytorium, powstałą drogą ewolucji, w odpowiedzi na trudne warunki bytowe, w jakich znaleźli się ich "przodkowie". W “Cyberiadzie" z kolei napotkamy całą pustynię stworzoną z inteligentnego piachu. Można zatem powiedzieć, że Lem przewidział nie tylko nanoboty, ale także internet rzeczy - czyli ich działanie w chmurze, wzajemnym połączeniu i tworzeniu swego rodzaju “kolektywnej inteligencji".  

Miniaturyzacja jest trendem towarzyszącym rozwojowi technologii od samego zarania jej dziejów. Od elektroniki użytkowej, aż po miniaturowe instrumenty medyczne dokonujące wysoce precyzyjnych zabiegów. Postęp techniki pozwala zmieścić więcej w mniejszym i jednocześnie bardziej wydajnym urządzeniu. 
Inteligentny pył i chmary nanobotów Lema charakteryzowały się nie tylko niewielkimi rozmiarami poszczególnych elementów, ale przede wszystkim ich wielką liczbą i posługiwaniem się wspólnym intelektem. Może warto przypomnieć sobie o nich, obserwując kolejny przelot Starlinka na polskim niebie?

A to nie wszystko

Wśród śmiałych wizji Stanisława Lema możemy dostrzec też takie, które dziś dopiero widnieją na horyzoncie. Pierwsze eksperymenty, rozwój technologii i podejmowane próby świadczą o ich nadejściu, jednak na razie pozostają w sferze planów. Na co warto zwrócić uwagę? 

Robotyczni astronauci, cyborgizacja i bioinżynieria, nieorganiczna ewolucja czy samoreplikowanie się robotów - to pomysły dopiero testowane pod kątem wykorzystania, zarówno w życiu codziennym jak i w sektorze kosmicznym. Dostrzegamy je chociażby w eksperymentach z ksenobotami, czyli robotami w żywym medium, powstającymi w oparciu o komórki pobrane od żywego organizmu, czy pomyśle biominingu - wykorzystania żywych organizmów w górnictwie, które może znaleźć swoje zastosowanie w eksploracji złóż na obiektach pozaziemskich. 

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Lem | podróże kosmiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy