Kosmos

Plany ostatniej fazy misji orbitera Cassini

NASA zaplanowała ostatnią fazę misji orbitera Cassini. Nazwano ją “Wielkim Finałem”.

Plany ujawniono na konferencji, która odbyła się 4 kwietnia w ośrodku Laboratorium Napędu Odrzutowego w Pasadenie (JPL). Wzięli w niej udział: Jim Green, dyrektor NASA PSD (Planetary Science Division); Earl Maize, menadżer projektu Cassini; Linda Spilker, naukowiec projektu Cassini oraz Joan Stupik, inżynier odpowiedzialna za kontrolę trajektorii sondy Cassini.

Europejsko-amerykańska misja Cassini rozpoczęła się w 1997 roku. Przez kolejne siedem lat sonda zmieniała swoją trajektorię, poprzez serię przelotów, by wreszcie dotrzeć do Saturna. Wreszcie, w 2004 roku Cassini dotarł do Saturna. Przez kolejne lata orbiter krążył wokół tego gazowego giganta, jego pierścieni i dziesiątek księżyców. Dzięki tej sondzie udało się wyjaśnić wiele tajemnic tego układu – m.in. potwierdzić obecność istnienia cieczy na Tytanie oraz wykryć gejzery na Enceladusie. Misję już kilka razy przedłużono i aktualnie kończy się zapas paliwa (na pokładzie pozostało jedynie 36 kg z początkowych 3132 kg). Stąd m.in. decyzja o zakończeniu misji.

Reklama

Wielki Finał misji Cassini

Koniec misji został nazwany “Wielkim Finałem”. Zakończenie misji oznacza, że pojazd podejmie bardziej ryzykowne przeloty w pobliżu samej planety – zaplanowano 22 przejścia przez wcześniej niebadaną przerwę znajdującą się pomiędzy Saturnem, a jego pierścieniami, a więc znacznie bliżej niż to miało miejsce do tej pory. Pierwszy przelot przez ten rejon odbędzie się już 26 kwietnia, przy czym cztery dni wcześniej sonda zostanie wprowadzona na trajektorię przejścia, przelatując w pobliżu Tytana, którego pole grawitacyjne zostanie wykorzystane do zmiany orbity Cassiniego.

Pod koniec “Wielkiego Finału” Cassini wejdzie w atmosferę Saturna. To wejście pozwoli na utrzymanie przestrzeni dookoła Saturna w “czystości”, bez obecności sond kosmicznych, nad którymi nie ma kontroli. Ma to związek przede wszystkim z Tytanem i Enceladusem. Na obu księżycach występują procesy chemiczne, które mogły stworzyć warunki do powstania i utrzymania życia.

Końcowe etapy misji Cassini pozwolą między innymi na odpowiedź na jedną z większych zagadek tej planety: wiek jej pierścieni. Poszlaką może być masa – jeśli jest ona niewielka, wówczas pierścienie powinny być młode (około 100 milionów lat). Jeśli ich masa jest duża, wówczas mogą one mieć wiek taki sam jak Saturn.

Podczas zbliżeń do Saturna będzie możliwe spojrzenie z bliska na obszary biegunowe tej planety. Są one rzadko obserwowane z uwagi na ich dużą odległość od równika. Pozwoli to na obserwacje małych szczegółów chmur w obszarach polarnych. Jednocześnie zostaną wykonane obserwacje zórz polarnych Saturna.

Przejście w pobliżu Saturna nie będzie pozbawione ryzyka – w pobliżu tej planety wciąż może być pewna ilość pyłu. Dlatego główna antena sondy będzie chroniła resztę pojazdu. Jeśli dojdzie do uderzenia z drobinami pyłu, wówczas NASA ma kilka przygotowanych planów awaryjnych. Warto jednak dodać, że modele dystrybucji pyłu sugerują, że blisko Saturna – tam gdzie będzie przelatywać Cassini – pyłu powinno być stosunkowo niewiele.

Cassini spłonie w górnych warstwach atmosfery Saturna 15 września 2017 roku.

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Sonda kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy