Kosmos

Aktualizacja planów marsjańskich SpaceX

29 września podczas specjalnej prezentacji na kongresie IAC Elon Musk przedstawił dalsze szczegóły dotyczące planów marsjańskich firmy SpaceX.

Podczas zeszłorocznego International Astronautical Congress w meksykańskiej Guadalajarze, Elon Musk po raz pierwszy przedstawił wizję kolonizacji Marsa. Założyciel Spacex pokazał koncepcję systemu transportowego ITS (Interplanetary Transport System). Na system składa się ciężka rakieta nośna wielorazowego użytku oraz ogromny, jak na dzisiejsze standardy, pojazd kosmiczny, umożliwiający jednorazowe zabranie do stu osób załogi w drogę do Czerwonej Planety.

Reklama

W tegorocznym IAC Musk wystąpił z kolejną prezentacją - "Making Life an Interplanetary Species", w której dokładniej opisał przedstawioną w zeszłym roku wizję. Można ją podsumować w kilku punktach. Przede wszystkim pierwotna wizja ITS nazywana nieoficjalnie również BFR (Big F*cking Rocket) była zbyt wielka i kosztowna do realizacji. W zaktualizowanej konfiguracji będzie to znacznie mniejszy - choć wciąż rekordowo duży pojazd - który będzie mógł wynieść do 150 ton ładunku na niską orbitę okołoziemską podczas jednego lotu.

ITS w wersji mini zasilany 31 silnikami Raptor będzie w stanie wynieść ładunki o szerokości 9 metrów. Nowe zwiększone możliwości wynoszenia satelitów, obsługi ISS, oraz wynoszenia ładunków na Księżyc mają być jedną z podstaw modelu biznesowego pojazdu, który docelowo zastąpi rakiety Falcon 9, Falcon Heavy oraz kapsułę Dragon.

Nowy pojazd załogowy będący równocześnie drugim stopniem rakiety będzie wyposażony w 40 kabin i będzie w stanie zabrać do 100 osób w kierunku Marsa w lotach trwających kilka miesięcy. Pojazd będzie mógł być wielokrotnie tankowany na orbicie okołoziemskiej. Wielokrotność użytku jest największym atutem systemu, która docelowo całkowicie zrewolucjonizuje koszt dostępu do przestrzeni kosmicznej. Jednym z wyników będzie możliwość budowy kolonii na Marsie oraz lotów do całego Układu Słonecznego.

Pierwsze prace konstrukcyjne nad dwoma egzemplarzami pojazdu rozpoczną się w połowie przyszłego roku. SpaceX przeprowadziła już udane testy silników Raptor oraz nowego, rekordowo wielkiego zbiornika paliwowego.

Na 2022 rok przewidziane są dwie marsjańskie misje cargo, w 2024 w kierunku Czerwonej Planety udać miałyby się dwa loty logistyczne oraz dwa załogowe. Musk jednak sam stwierdził, że przedstawiony termin jest bardzo ambitny.

Nowością jest możliwość lądowania rakiety pionowo bez wykorzystania rozkładanych nóg. Transfer paliwa odbywałby się również przez te same systemy, które wykorzystywane są do załadunku paliwa na Ziemi. Na orbicie tankowanie odbywałoby się przez odpalenie silników, zaś paliwo przemieszczałoby się między zbiornikami w wyniku przyśpieszenia.

ITS po jednym tankowaniu na wysokiej orbicie okołoziemskiej będzie w stanie wylądować i powrócić drugim stopniem z Księżyca, bez konieczności produkcji paliwa na powierzchni Srebrnego Globu.

Przedstawiona została również koncepcja użycia pojazdu ITS do transportowych lotów suborbitalnych, co w praktyce umożliwiłoby lot pasażerski w każde miejsce na Ziemi w czasie mniejszym od godziny. Czy może to być konkurencja dla obecnych linii lotniczych?

International Astronautical Congress (IAC, Międzynarodowy Kongres Astronautyczny) jest prawdopodobnie najważniejszą konferencją dla światowego sektora kosmicznego. Przez kilka dni kilka tysięcy przedstawicieli i wystawców prezentuje wyniki swoich prac i plany na przyszłość. Jest to także wydarzenie na którym spotykają się czołowi przedstawiciele sektora kosmicznego: największych firm, agencji kosmicznych oraz politycy. W przyszłym roku IAC odbędzie się w Bremie.

Przedstawiony plan Elona Muska nadal jest bardzo ambitny. Jednocześnie wydaje się mało realne aby SpaceX wykonał tak zaawansowane prace w tak krótkim czasie. Już poprzednie zapowiedzi Elona Muska - przykładowo rakieta Falcon Heavy - są opóźnione o wiele lat. O ile wydaje się, że długofalowo technologicznie SpaceX może sprostać zadaniu, to nadal bez odpowiedzi pozostają przynajmniej częściowo ogromne koszty badawczo-rozwojowe, które firma musi ponieść wraz z rozwijaniem systemu ITS. Możliwości które daje nowy system rzeczywiście są imponujące (oraz wymuszą bardzo silną i pozytywną globalnie reakcję rynku), jednak istnieje ryzyko opóźnień i wzrostu kosztów. Tutaj, oraz w nieprzewidzianych kosztownych trudnościach technicznych, znajduje się największe ryzyko dla rozwoju nowego systemu. Przy tak dużych nakładach SpaceX musi również utrzymać poziom (i terminy!) startów dotychczasowo używanych rakiet rodziny Falcon. Tylko z zadowolonymi klientami oraz brakiem wpadek technicznych wizja Elona Muska będzie miała szanse na spełnienie.

Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy