Kosmos

Dowód na istnienie wszechświatów równoległych?

Naukowcy znaleźli dowód na istnienie wszechświatów równoległych. Wszystko dzięki obserwacjom przeprowadzonym przez należący do ESA teleskop Plancka.

Planck to satelita ESA, przeznaczony do wykonywania pomiarów anizotropii kosmicznego mikrofalowego promieniowania tła z wysoką zdolnością rozdzielczą. Misja trwała w latach 2009-2013, ale w jej trakcie dane są analizowane cały czas. Zdaniem Ranga-Rama Chary'ego z California Institute of Technology (Caltech) wśród nich znajduje się dowód na istnienie wszechświatów równoległych.

Analizując mikrofalowe promieniowanie tła, zespół kosmologa trafił na niezwykłą poświatę, która może pochodzić z wszechświata równoległego. Nie ma na to twardych dowodów, ale źródłem światła może być zderzenie naszego wszechświata z innym, w którym stosunek barionów do fotonów jest ok. 65 razy większy niż w naszym. Szansę na to, że zaobserwowane zjawisko nie jest niczym niezwykłym wynosi ok. 30 proc.

Odkrycie jest o tyle niezwykłe, że poświata pozostała na zdjęciu po usunięciu z niego wszystkich źródeł mikrofalowego promieniowania tła (gwiazd, pyłu, gazu). Po takim zabiegu nie powinno zostać nic poza szumem tła, choć w pewnym spektrum niebo jest jaśniejsze niż być powinno. Może to być wynikiem zderzenia wszechświatów, przy czym w tym drugim uniwersów stosunek innych cząstek do fotonów musiałby być znacznie wyższy. Naukowcy nie wykluczają takiej ewentualności.

Eksperci badający możliwość istnienia multiwersum od dawna wiedzą, że wszechświaty mogą zderzać się ze sobą, ale do tej pory nie było mowy o żadnej poświacie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wszechświat | kosmologia | Kosmos | ESA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy