Kosmos

Centrum Drogi Mlecznej może być wypełnione mnóstwem czarnych dziur

Naukowcy odkryli, że w centrum Drogi Mlecznej może znajdować się aż tuzin czarnych dziur.

Nowa analiza potwierdza obowiązujące od dziesięcioleci przewidywania, że supermasywne czarne dziury w centrach galaktyk są otoczone przez wiele mniejszych obiektów. Poprzednie badania centrum Drogi Mlecznej, nie dostarczyły wystarczających dowodów potwierdzających tę tezę.

Zespół astronomów z Uniwersytetu Columbia pod kierownictwem Charlesa Haileya wykorzystał dane archiwalne z teleskopu Chandra i odkrył tuzin nieaktywnych układów podwójnych, w których gwiazda krąży wokół niewidocznej towarzyszki - czarnej dziury.

W centrum Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura znana jako Sagittarius A* (Sgr A*). Jest ona otoczona aureolą gazu i pyłu, która stanowi doskonałą pożywkę dla nowo rodzących się gwiazd. Te żyją, umierają i mogą zamieniać się w czarne dziury. Niektóre z nich mogą wiązać się z gwiazdami, tworząc systemy binarne.

- Centrum galaktyki jest tak daleko od Ziemi, że te wybuchy są wystarczająco silne i jasne, żeby zobaczyć je raz na 100-1000 lat - powiedział prof. Hailey.

Astronomowie postanowili poszukać słabszych, ale bardziej stabilnych wyrzutów promieniowania pochodzących z czarnych dziur. Szacuje się, że wokół supermasywnej czarnej dziury w centrum naszej galaktyki może istnieć 300-500 układów binarnych o niskiej masie i 10 000 izolowanych czarnych dziur.

To odkrycie może znacznie przyspieszyć badanie fal grawitacyjnych, ponieważ znajomość liczby czarnych dziur w centrum typowej galaktyki pozwoli przewidzieć, ile zdarzeń fal grawitacyjnych może być z nimi związanych.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | droga mleczna | Czarna dziura | Galaktyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy