Koronawirus

Bill Gates: Za 20 lat możemy zmierzyć się z podobną pandemią

Bill Gates przez lata przeznaczał swoją fortunę na walkę z chorobami zagrażającymi mieszkańcom biedniejszych krajów. Dzięki zebranemu doświadczeniu stał się głosem rozsądku, a zarazem pierwszym miliarderem pomagającym w przygotowaniu konkretnych rozwiązań w walce z SARS-CoV-2. Filantrop ostrzega jednak, że to dopiero początek długiej drogi, a za dwie dekady może nam grozić podobne niebezpieczeństwo.

Współzałożyciel Microsoftu regularnie ostrzegał, iż państwa na całym świecie powinny przygotować się do nadchodzącej pandemii niczym do wojny. Współzałożyciel Microsoftu obawiał się zdziesiątkowania ludzkości przez epidemię. Jego prezentacja podczas konferencji TED sprzed pięciu lat na nowo stała się hitem YouTube’a - miliarder uczulał świat na zagrożenia płynące nie tylko z broni biologicznej, ale również ze strony samych wirusów.

Reklama

Poprzez fundację założoną przez siebie z żoną, Gates pomagał opracowywać strategię walki z chorobami zakaźnymi będącymi problemem trzeciego świata. Lata doświadczenia w prowadzeniu fundacji sprawiły, że osoba kojarzona przede wszystkim z Windowsem - pomimo rezygnacji z szefowania firmie ponad dekadę temu - stała się ważnym głosem w walce z dzisiejszą pandemią. 

W serii wywiadów udzielonych dla różnych mediów w ostatnich dniach, filantrop nakreślił, jak może wyglądać przyszłość walki z koronawirusem i na co należy uważać w przyszłości. 

W rozmowie z "Financial Times" miliarder stwierdził, że obecna pandemia to "największe wydarzenie, z jakim będą musieli zmierzyć się ludzie w swoim życiu". Niestety, według niego podobna epidemia może zaatakować ponowie za około 20 lat. "Musimy być na nią gotowi" - przestrzega Gates.  W rozmowie z finansowym dziennikiem Gates nie ukrywał, że jest optymistą - według niego ludzkość nie zignoruje ponowie zagrożenia i następnym razem będzie odpowiednio przygotowana. Legendarny innowator żałuje jednak, że ludzkość musi zapłacić obecnie tak wysoką cenę.

Szczepionka to klucz

Dla Gatesa kluczowym elementem walki z obecną pandemią, i przygotowaniem się na kolejne zagrożenia, są szczepienia. Fundacja zainwestuje miliardy dolarów w fabryki mające wyprodukować siedem różnych szczepionek na koronawirusa. Przedsiębiorca przyznał także, iż z zaledwie dwie z siedmiu szczepionek zostaną wybrane do masowej produkcji. 

"Szczepionka jest absolutnie krytyczna, dopóki nie będziemy jej mieli, sytuacja nie powróci do normalności" - komentuje Gates w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji publicznej PBS. Nie ukrywa on jednak, że na szczepionkę będziemy musieli poczekać "dłużej niż rok". Lekarstwa pomagające chorym na COVID-10 powinny trafić do użytku szybciej, filantrop mówił nawet o trzech miesiącach - najpóźniej firmy farmaceutyczne stworzą odpowiednie medykamenty do sześciu miesięcy.

Powrót do normalności

Pytamy o obecne środki zapobiegawcze i powrót do normalności, Gates nie ukrywał, że jest realistą i zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba będzie stopniowo znosić restrykcje. "Można powoli zmieniać regulacje, ale ryzyko nawrotu będzie obecne tak długo, dopóki nie będziemy mieli szczepionki".  

Brak szczepionki i odporności w populacji - jego zdaniem - musi mieć przełożenie na inne aspekty życia społecznego: "Większe zgromadzenia publiczne nie powinny odbywać się dopóki nie zostanie wprowadzony program powszechnego szczepienia" - dodał wizjoner.

Jesień 2021 roku - według Gates to data, kiedy USA i cały świat rzeczywiście będzie wolne od SARS-CoV-2.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bill Gates | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy